- Cytaty
Our enemies…, czyli wrogowie Tuska?
- By krakauer
- |
- 10 marca 2015
- |
- 2 minuty czytania
Na spotkaniu z panem Barackiem Obamą, Donald Tusk powiedział mniej więcej te słowa: „Nasi wrogowie wykorzystują propagandę przeciwko nam, czynią akty przemocy i niszczą suwerenność naszych sąsiadów. (…)” /Źródło: Tłum wł., z: “President Obama Meets with the European Council President. On March 9, 2015, President Obama delivered remarks before meeting with European Council President Donald Tusk” oryginał dostępny [tutaj]./ Oczywiście nasze tłumaczenie może nie być dokładne, jednakże pierwsze dwa słowa wypowiedziane przez pana Tuska to „Our enemies”.
To jest szok, szok większy niż wszystkie szoki dotychczasowe, po prostu nie da się zrozumieć tej wypowiedzi w żadnej mierze jeżeli pan Tusk uważa, że nasi wrogowie robią takie okropne rzeczy to powstaje pytanie – kto jest tym wrogiem wszystkich 28 europejskich państw? Podkreślmy wszystkich 28 państw! Będących członkami Unii Europejskiej, która płaci panu Tuskowi całkiem niezłą pensję.
Nasi wrogowie wykorzystują propagandę przeciwko nam? Coś niesamowitego! Którzy to wrogowie tak bezczelnie i cynicznie wykorzystują tą okrutną propagandę przeciwko nam biednym 28 narodom Europy? Jaka to straszna propaganda wkrada się do percepcji poddanych pana Tuska, zapewne niwecząc wspaniałe efekty oddziaływania jedynie słusznych kanałów informacyjnych, których źródła tkwią w ojczyźnie wolności. Szkoda, że pan Tusk nie nazwał wprost tej propagandy, mamy prawo wiedzieć czego się wystrzegać – jeżeli to jest naprawdę szkodliwe, a skarży się na to najpotężniejszemu człowiekowi na zachodniej półkuli, to chyba mamy prawo wiedzieć o jaką propagandę chodzi? Sami przykładowo często oglądamy telewizję rosyjskie, ale tam pokazują np. spalone domy w Donbasie, zniszczoną infrastrukturę oraz ukraińską artylerię używaną do tzw. operacji antyterrorystycznej. To o to chodzi? Jednak to nie jest przeciwko nam! O co więc chodziło panu Tuskowi?
Nasi wrogowie czynią akty przemocy. To dopiero ciekawe, jakie akty przemocy przeciwko nam czynią nasi wrogowie? Chodzi o tzw. państwo islamskie, które grozi że zatopi Europę we krwi? No bo o co innego może chodzić? Przecież Federacja Rosyjska i poczciwa Białoruś nie są naszymi wrogami, a nawet jeżeli byśmy je za takie uznali, to powstaje kolejny problem, ponieważ to Federacja Rosyjska cierpi w wyniku naszych sankcji, czyli stosowania przemocy ekonomicznej i politycznej. Białoruś od lat ma sankcje przeciwko najważniejszym politykom w kraju. O kogo więc chodzi i o jakie akty przemocy? Czy pan Tusk mógłby to jakoś rozwinąć? Przecież powiedział to w imieniu 28 państw Unii Europejskiej! KTO CZYNI AKTY PRZEMOCY WOBEC NIEMIEC, FRANCJI, WIELKIEJ BRYTANII, WŁOCH, POLSKI, I INNYCH KRAJÓW? Kto jest tym strasznym ktosiem, kto czyni te akty? Może o czymś nie wiemy? Warto zwrócić uwagę, że pan Tusk był łaskaw użyć liczby mnogiej mówiąc o wrogach.
Nasi wrogowie niszczą suwerenność naszych sąsiadów. Tutaj może źle ujęliśmy kontekst wypowiedzi, jednakże chodzi o robienie czegoś wbrew suwerenności naszych sąsiadów przez naszych wrogów. Prawda, że ciekawe? Naprawdę autentycznie interesujące! Ci wrogowie zatem są tak podstępni, że nie tylko nam zagrażają propagandowo i stosują wobec nas akty przemocy ale jeszcze czyhają na suwerenność naszych sąsiadów. Ciekawe o kogo chodzi, ponieważ pan Tusk niestety nie doprecyzował swojej wypowiedzi.
Nie trzeba więcej, żeby zapytać w czyim interesie pojechał do Waszyngtonu pan Tusk? Chyba nie w interesie wszystkich 28 państw Unii Europejskiej – rozumianym jako wspólny interes wynikający z konsensusu i ustaleń wszystkich liderów? Jeżeli tak, to chyba mu się trochę nie udało, albowiem Cypr otwiera się na rosyjską obecność wojskową, więc nie do końca chyba uznaje Rosję za wroga?
Poza tym, może pan Tusk nie zauważył, bo go tam nie zaproszono, ale niedawno w Mińsku, przywódcy głównych państw europejskich wynegocjowali przerwanie ognia i plan pokojowy dla Ukrainy, który z wielkimi bólami, ale jednak udało się wcielić w życie i jest mniej więcej przestrzegany przez obie strony konfliktu w tej niepotrzebnej wojnie domowej.
Może to jest tak, że pan Tusk ma jakieś prywatne fobie związane z postrzeganiem europejskich relacji z sąsiadami? Przecież tak ciężką wymowę słów do pana Obamy trzeba w jakiś sposób wytłumaczyć! Przyczyny muszą tkwić w samym panu Tusku, ponieważ na takie słowa chyba nie pozwoliłby sobie żaden odpowiedzialny europejski polityk.
Ta retoryka wojenno-konfrontacyjna, którą od dłuższego czasu lansują liczne media w Europie na nic dobrego nam nie wyjdzie. Ktoś koniecznie chciał mieć wroga w Federacji Rosyjskiej i komuś niezwykle zależało na tym, żeby ponownie poczuć chłód Zimnej Wojny. Naprawdę ktoś pcha nas do wojny, zupełnie wbrew większości wszystkich obywateli Europy. TYCH LUDZI NALEŻY WYELIMINOWAĆ ZE STANOWISK EUROPEJSKICH I INNYCH STANOWISK POLITYCZNYCH W PAŃSTWACH CZŁONKOWSKICH. Nie można pozwolić na to, żeby szkodnictwo polityczne przenosiło się z pozycji krajowych na forum europejskie, ponieważ tam naprawdę można zaszkodzić.
Nie ulega wątpliwości, że pan Tusk powinien być ze swoich słów rozliczony przez Komisję Europejską, albowiem to co mówił do pana Obamy jest niezwykle ciekawe. Ten temat trzeba dalej kontynuować, tak żeby dokładnie wszyscy się dowiedzieli o czym pan Tusk mówił do pana Obamy. Na tym poziomie nie ma żartów.