• 17 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Gestapo, Gestapo, Policja zostaw Górnika!

    • By krakauer
    • |
    • 10 lutego 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Gestapo, Gestapo, Policja zostaw Górnika!” Między innymi właśnie takie hasła dało się słyszeć podczas ostatnich wydarzeń w Jastrzębiu-Zdroju. To przerażające do czego tam doszło, te zdjęcia które pokazały mainstreamowe telewizje wywołują znaki zapytania o zakres i celowość działań służb bezpieczeństwa i porządku. Zastrzeżenia co do sposobu działania Policji zgłosili także liderzy związkowi.

    Natomiast o wiele gorzej jest w lokalnym Internecie, gdzie oskarżenia pod adresem służb bezpieczeństwa i porządku najdelikatniej mówiąc, nie sięgają po argumenty rodem z Wersalu, tylko przy pomocy stosunkowo ograniczonego zasobu słownictwa języka polskiego – ludzie argumentują rzeczy niesłychane, których w mediach mainstreamowych nie da się uświadczyć.

    Nie będziemy powielać plotek, każdy może sobie przy pomocy wyszukiwarki – po włożeniu odpowiedniej ilości pracy dotrzeć do lokalnych portali i stron tematycznych na portalach społecznościowych, ujawniany w nich obraz w tym przede wszystkim obrażeń od użycia broni gładko lufowej oraz innego typu obrażeń, wynikających prawdopodobnie – podkreślmy prawdopodobnie z użycia przez siły bezpieczeństwa i porządku innego typu instrumentów przymusu bezpośredniego – są bardzo drastyczne.

    Podstawowym argumentem jaki powielają osoby relacjonujące wydarzenia jest jakaś formuła sprowokowania wydarzeń przez czynniki trzecie, niezwiązane z organizatorami i uczestnikami protestów od strony związkowej. Ponieważ miasto w którym się to dzieje nie jest olbrzymie, ludzie się tam przeważnie znają, to powoduje że pewne fakty przedstawiane przez osoby je relacjonujące należy uznać za bardzo prawdopodobne. To już samo w sobie oznacza, że problemem powinny zająć się stosowne służby i instytucje stojące na straży bezpieczeństwa i porządku, albowiem dzieją się tam rzeczy – być może w jakiejś mierze negatywnie inspirowane przez czynniki mające nazwijmy to na nasz użytek – interes zewnętrzny.

    Nie chodzi o to kto ma rację i czy w wydarzeniach doszło do przekroczenia uprawnień przez stosowne służby lub prawa przez demonstrujących. Liczy się wyeliminowanie przypadku przeprowadzania celowych prowokacji, które prawdopodobnie mają tam doprowadzić do powstania spirali przemocy i kryzysu zaufania do instytucji publicznych.

    Dodatkowo rząd nie może być ślepy na krzywdę ludzką, albowiem tam cierpią zwykli ludzie, sprawy jakie mają tam miejsce trzeba detalicznie rozpatrzyć – ponieważ nie można pozwolić na eskalację konfliktów w tym mechanizmie jaki tam pośrednio obserwujemy.

    W ogóle przepisy dotyczące porządku publicznego, generalnie samych zamieszek są dość skomplikowane, a uprawnienia służb bezpieczeństwa i porządku stosunkowo duże. Organizatorzy protestów ponoszą olbrzymią odpowiedzialność, za wydarzenia nad którymi z trudem mogą zachować kontrolę, a to tylko i tak do jakiegoś stopnia. Jest to prawdopodobnie pokłosie zmiany przepisów po tzw. marszach niepodległości w Warszawie, które swego czasu zamieniały się w rozruchy o ograniczonym charakterze. Powoduje to niekorzystny obraz organów bezpieczeństwa i porządku w odczuciu społecznym, chociaż te działają w pełnej zgodzie z prawem – powstaje społeczne przeświadczenie – nie bez pewnych podstaw – o znacznej brutalności policji, nadużyciu władzy i celowym dążeniu do eskalacji konfliktu, który zgodnie z prawem można brutalnie zdławić po ziszczeniu się określonych przesłanek. Niestety na odbiór społeczny nie da się nic poradzić, zwłaszcza jak relacjonująca wydarzenia mainstreamowa telewizja jest wyśmiewana przez protestujących, którzy zbiorowo zarzucają jej, że kłamie.

    Samo nazwanie polskiego Policjanta – gestapowcem – jest nie do zaakceptowania w państwie polskim. Mówimy tutaj o największej z możliwych obelg, jaką można człowieka w naszym kraju obdarzyć. Dzisiejsze pokolenia nie mają już świadomości wagi słów, które są używane w “języku potocznym”, jednakże jest to straszne zbiorowe przewinienie. Można jeszcze zrozumieć próby odniesień do realiów przemocy okresu państwa ludowego – wówczas słyszymy o „Milicji” i „ZOMO” lub „ORMO”, jakkolwiek te organizacje nie zapisały się jednoznacznie w naszej historii, to jednak żadna z nich nie była godna takiej obelgi, jaką zgromadzeni obrazili polską Policję. Trzeba coś z tym zrobić, to nie może tak funkcjonować, w tym znaczeniu, że jest potrzebna jakaś uproszczona edukacja historyczna dla mas, żeby ludzie wiedzieli co krzyczą, albowiem nie tylko wykazują się brakiem wiedzy, ale wręcz lekceważeniem dla rzeczywistości. Nie mówiąc już o jakimkolwiek uzasadnieniu dla zestawieniu swojej sytuacji – wynikającej z traktowania przez polską Policję, a sytuacją polskich bohaterów i męczenników zadręczanych w katowniach Gestapo przez bestie mówiące w języku niemieckim ( innych np. w ukraińskim co także się zdarzało).

    Wnioski są smutne – ze Związkami Zawodowymi trzeba rozmawiać, po drugie nie tak do końca wiadomo dlaczego Policja ma służyć giełdowej spółce do powstrzymywania jej pracowników? Argument zachowania bezpieczeństwa i porządku jest tutaj częściowo sztuczny, ponieważ za to odpowiadają organizatorzy strajku. Skądś jednak wziął się tam, ten bunt społeczny, on nie wziął się znikąd – sam się nie stworzył. Co prawda ta konkretna spółka, ma większościowy udział Skarbu Państwa, jednakże należy rozważyć, czy po tego typu wydarzeniach właściciele firmy i związkowcy – po połowie nie powinni otrzymać rachunku za czas pracy Policjantów?

    Tags: , , , , , , , , , , , , , , , , ,