• 17 marca 2023
    • Polityka

    Zachód jest intelektualnie zamknięty na Rosję

    • By krakauer
    • |
    • 09 lutego 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Monachijska Konferencja Polityki Bezpieczeństwa (Münchner Konferenz für Sicherheitspolitik) pokazała, że Zachód jest intelektualnie zamknięty na Rosję. Sposób, w jaki potraktowano tam pana Siergieja Ławrowa – Ministra Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej, przejdzie do historii, jako wielka hańba dla niemieckich organizatorów oraz ośmieszenie się tej części uczestników, którzy nie potrafili zachować się jak na dyplomatów przystało.

    Monachijski skandal jest bezpośrednim efektem kłamstw i rusofobicznej propagandy nienawiści prowadzonej z rozmachem i celowo przeciwko Federacji Rosyjskiej. Rozmowa ze ślepymi o kolorach jest bardzo trudna, a ślepcy nie skorzystali z okazji, żeby przynajmniej milczeć.

    Sytuacja na wschodzie Ukrainy nie jest czarno-biała. Tam nie ma dobrych Ukraińców i złych Rosjan, to okropna, bezwzględna i brutalna wojna domowa, co do której przebiegu będziemy otrzymywać relacje przez kolejne lata. Wielkim sukcesem ukraińskiej propagandy jest spowodowanie, że Zachód uwierzył w to, że tam walczą zorganizowane oddziały Federacji Rosyjskiej, jak również zrzucanie na powstańców Donbasu winy za własne grzechy. Jednakże kłamstwa mają krótkie nóżki, prawda zawsze wyjdzie na jaw. W tym przypadku także, poczynając od morderstw i zbrodni ludobójstwa w odessie 2 maja 2014 roku a na ostatnich wystrzałach w Donbasie kończąc.

    Rozmowy zachodnich polityków w Kijowie i Moskwie miały tylko ten efekt, że pan Poroszenko, zamiast mówić o pokoju – żonglował rosyjskimi paszportami, prawdopodobnie osób, które zostały wcześniej zabite – jak należy się domyślać właśnie dlatego ponieważ byli Rosjanami okoliczności wskazują na to, że przez ukraińskie struktury siłowe. To hańba. Rosjan na Ukrainie jest bardzo wiele, podobnie Ukraińców w Rosji, zabijanie ludzi dla ich paszportów, a jak również krążą plotki i pogłoski – dla innych celów, o których nie będziemy pisać, żeby nie powielać niesprawdzonych a szokujących plotek jest hańbiące.

    Amerykanom udało się podzielić Europę, skutecznie oddzielić ją od Rosji. Kanclerz Merkel i inne rozsądne państwa europejskie – dążą do pragmatycznego rozwiązania problemu na Ukrainie, której Prezydent skutecznie przez cały czas odmawiał pragmatycznego spojrzenia, prawdopodobnie żywiąc nadzieję na zasilenie wojenne z USA. Amerykanie zrobili bardzo wiele, żeby nas poróżnić i oddzielić od Rosji, a przede wszystkim rozedrzeć Europę.

    Jest szansa na to, że w środę w Mińsku dojdzie do jakiegoś bardziej poważnego porozumienia. To pan Prezydent Putin wyciągnął, jako pierwszy rękę, wysyłając kolejny list do zachodnich przywódców, którzy tą inicjatywę podjęli, ponieważ bezpośrednie rozmowy z Ukraińcami są jałowe i nieefektywne. Póki nie ma w tych rozmowach Amerykanów – jest bardzo poważna szansa, że się uda doprowadzić do porozumienia, jeżeli jednak na ukraińskiej ziemi wyląduje pierwsza amerykańska broń, będziemy mieli jeszcze więcej fikcji, jeszcze więcej ofiar, jeszcze więcej krwi.

    Jedynie niektórzy politycy zachodni jak były francuski Prezydent Nicolas Sarkozy był w stanie powiedzieć prawdę o naturze tych relacji oraz o kwestiach analogicznych Prowincji Autonomicznej Kosowo i Metohia sprzed lat, gdzie to Zachód dokonał rozbioru Serbii i narzucił swoją wolę pod gradem bomb i sankcji ekonomicznych. Poza nim, nie ma zbyt wielu głosów rozsądku, które tak bardzo są potrzebne, zwłaszcza przy pełnej świadomości, co do gry jaką toczą Amerykanie.

    W tym wszystkim nie można jeszcze zapominać o samej Ukrainie, na której podziały wewnętrzne dają o sobie coraz bardziej znać, wraz z każdą kolejną demonstracją ludzi rozczarowanych postępowaniem nowej władzy w Kijowie. Powoli staje się jasnym, że ukraińska władza traci poparcie społeczne i możliwe są tam kolejne przetasowania – pomiędzy radykalnymi nacjonalistami, a innymi siłami, prawdopodobnie grupującymi się wokoło „partii siły” pana premiera Jaceniuka. W ukraińskich mediach można znaleźć informacje, wskazujące, że jest możliwa jakaś forma nadania Ukrainie kształtu państwa policyjnego, dla ochrony rewolucji i przemian. Będzie to proste do przeprowadzenia w atmosferze rusofobii i nienawiści do Rosji. Powoduje to, że nie wiadomo, czy Ukraina będzie w stanie zgodzić się z pragmatycznymi ustaleniami zachodnich liderów odnośnie planu pokojowego, a nawet, jeżeli tak, na ile one okażą się trwałe.

    Myśląc o tych wydarzeniach pamiętajmy o dramacie ludności cywilnej Donbasu.