- Soft Power
Unia Europejska traci Rosję
- By krakauer
- |
- 20 stycznia 2015
- |
- 2 minuty czytania
Unia Europejska poprzez brak zdecydowania i samodzielności w swojej polityce traci Rosję, jako partnera i sojusznika. Federacja Rosyjska ponosi znaczne koszty złej i wrogiej polityki Zachodu, w którą wpisuje się polityka Unii Europejskiej. To jest niesamowite, jeżeli słyszymy równolegle, że Amerykanie kupują od Rosjan silniki do rakiet kosmicznych za miliardy dolarów, a Europejczycy, którzy słuchają się Amerykanów są na krawędzi komplikacji finansowych, co najmniej kilku branżach gospodarki, ponieważ tak wiernie trzymają się polityki sankcji, które jak widać są wybiórcze.
Polityka wojny gospodarczej i wojny politycznej wobec Rosji może się skończyć dla nas nieprzewidywalnymi skutkami, w tym może mieć szczególnie negatywny wydźwięk dla nas w Polsce, ponieważ nasi politycy używają retoryki ponad stan, który reprezentują i możliwości, jakie mają.
Jeżeli ktoś jest gotów pójść tak daleko jak zrobiliśmy to, jako Zachód, to musi być gotowy do odcięcia się z ryzykiem rozpoczęcia realnych działań wojennych. Rosjanie już zapowiedzieli, że bajka się skończyła i nie pozwolą się więcej okradać – gaz dla Europy będzie docierał przez Turcję! To totalna zmiana geopolityki w regionie! Ukraina straci na znaczeniu, jako kraj tranzytowy, a cała Unia nagle stanie się klientem Ankary, której odmawia się prawa do członkostwa! Trzeba przyznać, że lepiej się tego nie dało wymyśleć – wszyscy szkodliwi idioci, którzy obrażali się na „ruski gazociąg southstream”- mogą się teraz cieszyć – będziemy wspierali tureckiego sojusznika, który nam zapewni bezpieczne dostawy. Naprawdę trudno o większe upokorzenie dla Brukseli niż uczynienie jej zależnym wobec Turcji.
Jest tyle rzeczy, które można zrobić razem, wspólnie dla korzyści zwykłych ludzi, jak również wzrostu potęgi i Unii Europejskiej i Federacji Rosyjskiej, że naprawdę trudno jest zrozumieć unijną politykę – obrażania się na partnera. W ogóle ciekawe jest, w jaki sposób Europejczycy wyobrażają sobie powrót do normalizacji stosunków i relacji? Przecież wyrządzono Rosji i Rosjanom realne straty gospodarcze – liczone w miliardach Euro! W jaki sposób można myśleć, że możliwe jest odwrócenie sytuacji, bez ponoszenia jej konsekwencji?
W istocie bowiem, co już widać, to Unia Europejska bardziej potrzebuje Rosji, od której cały czas kupuje gaz, ropę i inne surowce – nawet Polska importuje węgiel z Rosji! Niż Rosja potrzebuje Europy, od której nie kupuje już prawie niczego. To staje się czytelne z każdym dniem, kiedy to przedstawiciele europejskiego przemysłu rozbijają się o klamki gabinetów polityków, mających usta zapchane frazesami o rzekomej rosyjskiej inwazji na Ukrainie, chociaż nie ujawniono żadnej dokumentacji fotograficznej tego typu inwazji – nad naszymi głowami latają satelity, zdolne zajrzeć nawet przez strop do środka budynków, ale rosyjskich dywizji pancernych na Ukrainie – ani widu, ani słychu, jednakże w Europie nie brakuje ludzi o ich materializacji przeświadczonych. Jak się tego udało dokonać Ukraińcom to jest naprawdę fenomen – wart osobnych studiów politologicznych i medioznawczych.
Tymczasem im więcej kłamstw i szczucia w Europie, tym większe poparcie dla pana Władimira Putina w rosyjskim społeczeństwie. Jest to przykład niespotykanej patriotycznej konsolidacji Narodu w obliczu zagrożenia, jakiego Świat nie widział od końca II Wojny Światowej. Być może właśnie to drażni zachodnich demiurgów zła, albowiem zbliżenie się nawet do takiego poziomu wewnętrznej mobilizacji w Europie jest mniej prawdopodobne niż nawiązanie konfliktu z cywilizacją pozaziemską.
Tak, jak mówi się, że rzekoma rosyjska agresja przyczyniła się do konsolidacji narodu ukraińskiego, chociaż sami Ukraińcy mają, co do tego poważne wątpliwości, to z całą pewnością polityka sankcji i rzeczywistej wojny gospodarczej z Federacją Rosyjską spowodowała zupełnie nową, jakość stosunków wewnętrznych w Rosji. Być może jednak w ten właśnie sposób – wbrew wszystkiemu przyczyniamy się do zapewnienia stabilizacji wewnętrznej państwa rosyjskiego? Przecież polityką nienawiści i okradania tego Narodu – Zjednoczyliśmy – silnie zdziwionych całą sytuacją Rosjan, w taki sposób, w jaki byłoby to nieosiągalne przy stosowaniu rozmiękczającego soft power i kuszenia najbardziej aktywnych warstw tamtejszego społeczeństwa „urokami cywilizacji zachodniej”?
O ile, bowiem zanim zaatakowaliśmy Rosję, byliśmy bardzo skuteczni w przekonywaniu do tzw. „zachodnich wartości”, które odpowiednio atrakcyjnie opakowane – udało się sprzedać nawet w krajach Islamu. To, w tej chwili – z każdym pociskiem lecącym w stronę Doniecka lub Ługańska wyraźnie widać, że zachodnie soft power to kłamstwa, fikcja i terror!
Rosja cierpliwie czeka, aż Europejczykom skończy się instrumentarium działania, a wściekłe ataki na Rosję będą wywoływać już tylko sprzeciw – zmęczonej hipokryzją własnych elit europejskiej opinii publicznej. Jeżeli bowiem nawet zwykli komentatorzy polityczni widzą, że poprzez politykę sankcji i wojny gospodarczej realizujemy interesy strony trzeciej, która owszem nakłada embargo, ale nie na silniki do rakiet kosmicznych, których potrzebuje – to, dlaczego my mamy się ograniczać?
Władze Federacji Rosyjskiej, silne skonsolidowanym poparciem własnego społeczeństwa, które od początku stanęło po stronie prawdy i ochrony własnych interesów narodowych mogą spokojnie poczekać, aż w Europie nadejdzie faza wzajemnych pytań i rozliczeń o winnych obecnej sytuacji, na której traci Europa na relacjach europejsko-rosyjskich. To już jest tylko kwestia krótkiego czasu.
Takiego komfortu jeszcze nie było w grze strategicznej mocarstw nigdy, jaki w tej chwili ma Rosja, Zachód ma pełną świadomość, że ją traci, albowiem długo już nic nie będzie takie jak było, a na pewno już takie jak chciałby Zachód. Natomiast Rosja po prostu cierpliwie czeka, owszem ponosi koszty, ale przy tej skali ataku są one skutecznie minimalizowane poprzez nałożone embargo.
Jak do tej pory Zachód nigdy jeszcze nie przegrał konfrontacji z własnej inicjatywy i na własne życzenie, naprawdę Świat się zmienia!