- Soft Power
Zachód miota się w swojej bezsilności i nie wie jak wyjść z twarzą z sankcji
- By krakauer
- |
- 25 listopada 2014
- |
- 2 minuty czytania
Zachód już przegrał gospodarczą wojnę z Federacją Rosyjską, którą jej sam wypowiedział. Teraz miota się w swojej bezsilności – pomiędzy wycofaniem się ze szkodliwej polityki sankcji a ogłaszaniem nowych i nie wie jak wyjść z twarzą z całej sytuacji.
Straty są poważne, tylko oczywiście usłużne w przeważającej większości media mainstreamowe o tym w sposób należyty nie informują, jednakże skala porażenia rosyjskim embargiem w takich krajach jak Polska, Litwa, Węgry czy Francja lub Włochy jest znaczna. Całe gałęzie gospodarki – w szczególności te oparte na produkcji i przetwórstwie rolnym są w kłopotach, najgorzej mają się producenci z Europy środkowej, którzy sami ze sobą brutalnie konkurują.
Jednakże to nie jest koniec złych wiadomości, otóż w wyniku nielegalnego zahamowania akcji kredytowej wobec legalnie działających na rynku rosyjskich przedsiębiorstw – te, zostały zmuszone do wstrzymania akcji inwestycyjnej, czyli w praktyce zakupów usług i produktów w Europie i to żeby już było bardzo źle w kilku strategicznych i oferujących najwyższą stopę zwrotu branżach. Jak nie ma zamówień, to nie ma pensji – w Europie się nic nie wierci, no na pewno prawie nic! Jak mają zarabiać wysokonakładowe branże, zwłaszcza że niechętnie patrzy się na poszukiwanie źródeł niekonwencjonalnych. W konsekwencji – zaczynają nawarstwiać się sygnały ostrzegawcze, problemy i kłopoty.
Nie wszyscy będą mieli takie Święta, jak by sobie wymarzyli. Niestety jest to tylko i wyłącznie wina złych decyzji podjętych przez szefów państw unijnych i inne kraje, w tym niestety także pewien kraj położony pomiędzy dwoma oceanami, będący rzeczywistą siłą napędową tego całego zamieszania i ukraińskiej tragedii.
Przecież samo założenie, że sankcje będą miały rzucić Rosję na kolana było idiotyczne, zanim one naprawdę zaczną działać – musi minąć tyle czasu, że sama Europa odczuje negatywny wpływ ograniczenia wymiany handlowej. Sankcje to broń obosieczna, niestety na razie bardziej uderzająca w podstawy gospodarki unijnej niż w gospodarkę rosyjską, która sobie i tak poradzi. Przecież państwo rosyjskie nie pozwoli windykować majątku przedsiębiorstw, które nie są w stanie spłacić zachodnich kredytów, dlatego bo zachód blokuje akcję kredytową! Wręcz przeciwnie – stopniowo dojdzie, owszem do w pewnych miejscach bolesnego i kosztownego, ale uniezależnienia się Federacji Rosyjskiej od Zachodu i jego zgubnego czaru, który jak widać okazał się nie tylko zwodniczy, ale po prostu szkodliwy. No jak można było samemu sobie zaszkodzić odmawiając Rosjanom finansowania? Co się stanie z niepożyczonymi pieniędzmi? Gdzie będą pracować – na ujemnych stopach procentowych zachodnich banków?
Poszczególne kraje Europy zachowują się różnie wobec sankcji, część rozsądnie rządzonych krajów Europy środkowej i zachodniej już od pewnego czasu mówi o zakończeniu sankcji, ponieważ nie osiągają one celu, a w dłuższej perspektywie czasowej będą zabójcze dla europejsko-rosyjskich stosunków gospodarczych. Niestety są także kraje, które nadal z niezrozumiałych powodów, – chociaż są w czołówce strat – posługują się poronioną retoryką wrogości, w tym sankcji gospodarczych. Chociaż przeminęły powody, dla których mielibyśmy dalej sankcje utrzymywać, nadal niektóre kraje, a szczególnie jeden – nieszczególnie zamożny – pomimo całej świadomości strat i kłopotów, jakie przynosi taka polityka – dążą do konfrontacji.
Wnioski są smutne – nie osiągnięto żadnych celów ze strategii partactwa wschodniego poza jednym, który ziścił się znakomicie – podpalono cały region. Pierwszy raz jednak Europa zgodziła się na działania, które nie przyniosły jej żadnych korzyści, a ograniczyły jej potencjał, zaszkodziły jej gospodarczo i generują koszty, ponieważ pogrążonej w chaosie i rządzonej przez nowych oligarchów Ukrainie trzeba pomóc i to w znacznej skali. Do tego dochodzi UTRATA STRATEGICZNEGO PARTNERA i to już chyba na zawsze. Za co zapłacimy, oj zapłacimy i to bardzo wiele – Rosja dokładnie odbije sobie każdego straconego dolara na dalszych kontraktach handlowych, o które musimy zabiegać, bo zamarzniemy zimą a nasz przemysł będzie pozbawiony surowców. Jest potrzebny prawdziwy i bardzo szybki reset i to bez oglądania się na politykę kraju, w którym policja strzela do dzieci z zabawkową bronią, a sądy nie widzą w tym nic złego!
Im szybciej się opamiętamy tym lepiej, oczywiście pierwszy krok należy do krajów największych, jak Francja i Niemcy oraz Wielka Brytania. To się musi stać już teraz, bo jak na Ukrainie będzie miała miejsce kolejna rewolucja, to ten kraj i jego zrewolucjonizowany Naród zwróci się przeciwko nam, jako tym, którzy zawiedli ich nadzieje i nie przyszli z pomocą, a wówczas naprawdę będziemy mieli problem i jeszcze będziemy się prosić Rosji, żeby „coś zrobiła”. W szczególności jak Ukraina sięgnie po broń jądrową, a tzw. brudne bomby mogą wyprodukować w każdej chwili.