- Społeczeństwo
Czy przyjmowanie afrykańskich emigrantów do Europy zwiększa ryzyko Eboli?
- By krakauer
- |
- 08 października 2014
- |
- 2 minuty czytania
To, co się dzieje obecnie w Europie z poprawnością polityczną to niestety samozniszczenie europejskiej cywilizacji, kultury i także ryzykowanie życiem Europejczyków. Jako obywatele państw unijnych mamy prawo – żądać od naszych polityków ochrony przed WSZELKIMI – zagrożeniami w tym przede wszystkim tymi z zewnątrz.
Jednym z nich jest aktualnie przerażający wirus Ebola, którego źródłem są pozbawione kultury sanitarnej w rozumieniu standardów europejskich państwa Afryki zachodniej. To przerażające, że państwa europejskie, w tym sama Komisja nie potrafią skojarzyć oczywistego faktu – zagrożenia przeniesieniem wirusa przez emigrantów usiłujących dostać się nielegalnie do Europy z Afryki. Zachodnie blogi i fora internetowe są pełne przerażających komentarzy, pełnych wściekłości Europejczyków, którzy boją się epidemii, nad która nie da się zapanować nawet w warunkach sterylności specjalnych szpitalnych oddziałów ratunkowych, – czego dowodzi przykład hiszpański. Przy czym uwaga – stwierdzenie faktów wymaga jednak wypowiedzi oficjalnych czynników, jednakże wolelibyśmy żeby nastąpiły one jako ostrzeżenia przed a nie komunikaty o zagrożeniach po. W istocie do tego sprowadza się nasza pogłębiona troska.
Jesteśmy stroną układu z Schengen i mamy prawo w rozumieniu władz Rzeczpospolitej – domagać się od naszych najbardziej zagrożonych przeniknięciem choroby partnerów wyjaśnień. Co najmniej wyjaśnień, o ile nie zdecydowanych, konkretnych i rzeczywistych działań mających na celu doprowadzenie do powstrzymania fali emigracji przez Morze Śródziemne, której nikt nie jest w stanie kontrolować. Ten ludzki dramat musi się skończyć, ponieważ na procederze korzystają głównie przestępcy i przemytnicy, a ryzyko związane z przebyciem niebezpiecznej trasy jest gigantyczne. Dzisiaj niestety to ryzyko jest także związane z możliwością przeniknięcia wirusa także do Europy.
Żeby tylko się nie okazało, że jedynym sposobem na ochronę przez wirusem będzie nie podawanie do publicznej wiadomości faktu rozpoczęcia się epidemii i ataku na dużą cześć populacji!
Jeżeli będzie trzeba, to trzeba będzie izolować nawet tak duży kraj europejski jak Francja, czy też Wielka Brytania lub Włochy. Nie możemy pozwolić na to, żeby ze względu na naiwną i często po prostu złą politykę migracyjną ich rządów – doszło do rozprzestrzenienia się tej groźnej choroby na inne kraje europejskie, aczkolwiek prawie na pewno panika związana z epidemią spowoduje, że powstrzymanie przenikania ludności będzie niesłychanie ograniczone.
Jeżeli więc nie będziemy w stanie przygotować się już do tej epidemii, to trzeba będzie wykazać wąskie gardła i rozliczyć winnych sytuacji umożliwiającej swobodne przenikanie nielegalnych emigrantów do Europy. Jak wskazano powyżej jest to sytuacja patologiczna w dwójnasób – po pierwsze ryzykowna dla samych uciekinierów a po drugie dla Europy.
Unia Europejska musi znaleźć środki i możliwości na lepsze zabezpieczenie granic morskich, lądowych i portów lotniczych – oraz co jest oczywiście kluczem do całego problemu – na przeciwdziałanie emigracji w krajach afrykańskich, z których się ona najbardziej generuje. Ze względów humanitarnych i praktycznych nie będzie się dało uniknąć także sytuacji przygotowania pomocy humanitarnej w krajach, z których pochodzi największy strumień przesyły ludzi.
Jest to działanie uzasadnione zarówno względami humanitarnymi, ponieważ eliminuje ryzyko dla osób próbujących przedostać się nielegalnie przez morze do Europy oraz ogranicza ryzyko przenikania tego typu zagrożeń jak opisane zagrożenie rozprzestrzenianiem się wirusa jak również standardowymi problemami w rodzaju narkotyków przemycanych z krajów upadłych lub nieposiadających wydolnych struktur państwowych.
Niestety na pytanie – czy przyjmowanie afrykańskich emigrantów do Europy zwiększa ryzyko Eboli? Trzeba odpowiedzieć – prawdopodobnie tak, o ile jest to zjawisko niekontrolowane przez standardowe rygory graniczne. W związku z tym nie ma wyboru, najważniejsze jest bezpieczeństwo Europy – nic innego się tak bardzo nie liczy, ponieważ jeżeli kwestie bezpieczeństwa ulegną rozluźnieniu, to wszystko zawali się ekspresowo jak domek z kart. Niestety, bowiem ryzyko choroby tak groźnej jak Ebola oznacza przeniesienie migracji tj. ludzie – Europejczycy z rejonu zarażenia po prostu uciekną do innych rejonów – zawieszając lub kończąc życie społeczne i ekonomiczne na danym obszarze. Czy jest w Europie ktokolwiek zdolny unieść to ryzyko? Przy czym uwaga – póki sami nie zmagamy się z epidemią tej strasznej choroby – jesteśmy w stanie skutecznie pomóc jej ofiarom w Afryce! Dlatego właśnie zablokowanie nielegalnej emigracji – nawet, jeżeli byłoby to stosunkowo brutalne, leży w interesie zarówno nas jak i mieszkańców krajów afrykańskich. Wszyscy na tym zyskamy!