- Polityka
Dzisiejsze problemy rolnictwa możemy odczuć jutro, także politycznie
- By krakauer
- |
- 12 sierpnia 2014
- |
- 2 minuty czytania
Dzisiejsze problemy rolnictwa z embargiem na wysyłkę świeżych owoców do Rosji możemy odczuć jutro, a właściwie za rok lub dwa. Dotychczas bowiem równowaga produkcji i krajowych cen rynkowych – stosunkowo niskich była utrzymywana w warunkach nadprodukcji upłynnianej m.in. do krajów b. ZSRR. Teraz przestaje kupować Ukraina, Rosja zamknęła granicę. Przecież naturalną decyzją każdego producenta będzie zmniejszenie produkcji – ponieważ, jeżeli nie może sprzedać teraz, to tym bardziej nie sprzeda w kolejnych latach na tym samym poziomie.
Rolnicy i przetwórcy będą poszukiwali nowego poziomu równowagi cen na rynku właśnie poprzez obniżenie kosztów stałych, a nic tak bardzo im nie pomoże jak podwyższenie cen na produkty. Oczywiście stopniowe, o żadnych skokach tutaj nie ma mowy, chyba że będziemy mieli pecha i pojawi się jakaś katastrofa naturalna np. susza, albo odwrotnie (co się ostatnio upowszechniło). Wówczas nagle będziemy smutno wspominać problem z nadprodukcją tłustych czasów, kiedy wysyłaliśmy do Rosji wszystko co się tylko dało.
W tym wszystkim istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo – jeżeli dostaniemy unijne wsparcie z tytułu embarga, albo jeżeli unia pozwoli naszemu rządowi wypłacić je z jego pieniędzy rolnikom, to oni będą zmuszeni zutylizować niesprzedaną nadprodukcję. Nie będzie ani cydru, ani jabłek na stołówkach w szkołach – nic. Po prostu trzeba będzie to najlepiej zaorać na polach, albo przerobić na biopaliwo (biogaz). Jednakże nie można tutaj niczego przesądzać, albowiem jako kraj obłożony podwójnymi sankcjami – sanitarnymi i embargiem rządowym jesteśmy w szczególnie trudnej sytuacji i być może Komisja Europejska z łaskawością się pochyli nad naszymi rolnikami.
Sprawa ewentualnych rekompensat unijnych nie jest błaha, to realne pieniądze dla ludzi, którzy – spłacają przecież kredyty! Prawie każde nowoczesne polskie gospodarstwo produkujące na rynek jest zadłużone z tytułu kredytów inwestycyjnych i produkcyjnych, rolnicy zainwestowali w chłodnie, maszyny, licencje itd. Za to trzeba płacić raty, jeżeli ulegnie zakłóceniu ten łańcuch, to wówczas mogą pojawić się bardzo bolesne problemy. W tym istotne zjawiska polityczne, ponieważ wszyscy teraz patrzą na ręce pana ministra Sawickiego, w jaki sposób zamierza rozwiązać problem. Presja polityczna wsparta atakiem prasy i mediów brukowych może być gigantyczna, a jak wiadomo w przyszłym roku mamy wybory. To w przyszłym roku skumulują się wszystkie negatywne skutki sankcji i embarga.
Przy naszym zblokowaniu sceny politycznej złe rozegranie sprawy rekompensat może oznaczać dla Polskiego Stronnictwa Ludowego – być lub nie być w Sejmie! W przypadku negatywnego scenariusza, może dojść do sytuacji w której głosy na PSL zostaną przydzielone przez metodę alokacji dla najsilniejszych zblokowanych partii, wówczas rzeczywiście może się okazać, że zjednoczona prawica uzyska wynik 231 szabel w Sejmie. Co to oznacza dla państwa, lepiej sobie nie wyobrażać, jednakże przy klęsce wyborczej PSL – czyli nie zrobieniu progu wyborczego jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ mechanizm przeliczania głosów wzmacnia – preferuje najsilniejsze wyniki.
Nie ma się co oszukiwać na rekompensaty w takiej wysokości w jakiej wystąpiliśmy tj. 500 mln Euro nie mamy nawet co liczyć. O ile był cień szansy, do póki tylko my byliśmy „ukarani” poprzez embargo sanitarne, to nie ma szans w sytuacji gdy straty np. dla Litwy mają sięgnąć miliarda Euro – dla ich gospodarki to bardzo dużo!
Dlatego też, rząd powinien przygotować się na scenariusz wsparcia dla krajowego popytu, ewentualnie eksportu. Żeby nie zburzyć rynku wyjścia są generalnie trzy: mrozić i składować, eksportować nawet ze stratami zdobywając nowe rynki, więcej konsumować w kraju. Jest jeszcze czwarte rozwiązanie czyli niech sobie świnki pojedzą jabłek! No, bo co z nimi zrobimy? Przynajmniej do póki są w nadmiarze, niestety nie da się jeść na zapas.
Wszystko na to wskazuje, że w zależności od tego jak rząd rozegra sprawę rekompensat i upłynnienia nadprodukcji – będzie zależał jego polityczny byt.