• 17 marca 2023
    • Polityka

    Jak powstrzymać radykalnego szaleńca i populistę w jego marszu po władzę?

    • By krakauer
    • |
    • 16 lipca 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Zastanawiające, że nagle partyjka kanapowa niemająca przez lata żadnego znaczenia stała się zdaje się trzecią siłą polityczną w Polsce – wedle dostępnych sondaży. Anty systemowość to klucz do powodzenia wyborczego w naszym kraju, ponieważ społeczeństwo, zwłaszcza jego młodsza część jest nie tylko rozgoryczone, ale po prostu ma dość sytuacji, w jakiej znajduje się państwo.

    Poparcie dla partii radykalnych jest naturalnym bezpiecznikiem nastrojów w demokracji. Nie można się temu dziwić w żadnej mierze, jeżeli tylko – radykalizacja społeczeństwa i związane z nią poparcie nie przekraczają bezpiecznego poziomu dla wszelkich „nowinek”, to wszystko jest w porządku – całość mieści się w wielkiej demokratycznej rodzinie. Jeżeli jednak dochodzi do tego, że partia radykalna może np. rozstrzygać o koalicji zdolnej do powołania rządu – to już jest niebezpiecznie. Niestety ten scenariusz staje się w naszym kraju coraz bardziej realny. Wielu zadaje sobie o to pytanie, albowiem co jeżeli nowa partia rzeczywiście mogłaby mieć arytmetyczną zdolność koalicyjną i co wówczas? Czy prawicowa-prawica znowu zrobi to, co przed laty biorąc sobie dwie przystawki o słabej opinii?

    Niestety w polityce wszystko jest możliwe, nawet najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. W tym także rozwiązania, które mogą być zupełnie destrukcyjne dla państwa, społeczeństwa i gospodarki, chociaż na takie mogą nie wyglądać na samym początku swoich źródeł. Trzeba o tym pamiętać, chociaż teoretycznie zabezpiecza nas przed tym próg wyborczy – odsiewający wszystkie „nowinki” polityczne, to jednak zawsze wszystko jest w rękach wyborców.

    Radykalnego szaleńca i populistę można, a nawet trzeba powstrzymać metodami – jego godnymi. To znaczy, jeżeli bije ludzi po twarzy to i jego trzeba bić „w przenośni” argumentami, pokazując prawdziwe oblicze człowieka, który stawia się ponad prawem i ponad wspólną rzeczywistością, która wiadomo, że nie jest idealna, jednakże stanowi jakąś płaszczyznę wspólnego porozumienia, w której pomimo wszystkich problemów da się jakoś żyć.

    Problem polega jednak na tym, że nie da się zwalczać emocji przy pomocy argumentów, ponieważ elektorat radykalny jest na tyle wściekły na rzeczywistość, że nie interesuje go to, co eksperci mają do powiedzenia. Emocje trzeba po prostu złamać, ponieważ nie da się ich wygasić. Łamanie może nastąpić głównie poprzez pokazanie skutków wprowadzenia ich w życie, to znaczy, że dobrze ma się lider – wielki szafarz nowej ideologii protestu i on jest zawsze wygrany, natomiast ci, którzy go popierają licząc na radykalną zmianę całego systemu w najlepszym wypadku pełnią rolę pożytecznych idiotów.

    Osią sporu powinny być kwestie socjalne i wolności osobiste. Nowa partia radykalna na naszej scenie politycznej odwołuje się głównie do tych dwóch kwestii, te pierwsze prawie absolutnie negując, a drugie rozumiejąc na swój sposób najbardziej zbliżony do myśli politologicznej przełomu ubiegłych wieków. Jest oczywistym, że nie będzie tutaj żadnej rzeczowej dyskusji, wystarczy do tego po prostu wystarczy banalna analiza budżetu w oparciu o szczegółową analizę propozycji gospodarczych. Podobnie nie ma miejsca na dyskusję w sferze społecznej, ponieważ nikt nie zgodzi się na poniżanie kobiet lub osób niepełnosprawnych – to czyste barbarzyństwo, bez względu na kontekst nie można nawet tolerować jakiegokolwiek poniżania kogokolwiek. Zresztą kobiety to przecież połowa elektoratu, no ale mniejsza o szczegóły.

    Najbardziej można trywializować tą nową partię na podstawie jej myśli o państwie, której nie ma prawie wcale, bo sama koncepcja państwa jako nocnego stróża w dzisiejszych czasach bez szybów ropy naftowej na własnym terytorium to po prostu szkodnictwo i to nie wymagające tłumaczenia. Nie można tłumaczyć chęci likwidacji międzypokoleniowego solidaryzmu społecznego okolicznością, że „młodzi zagniewani” nie chcą płacić. Po prostu pewnych rzeczy bez wspomnianych szybów gwarantujących darmowy dochód nie da się zrobić w istniejących realiach i to nie jest kwestia chęci polityków, to kwestia tego, na co społeczeństwo w swojej masie może pozwolić. Proszę się zapytać swoich seniorów, czy zrezygnują z emerytur? Państwo zrezygnujecie ze służby zdrowia?

    Jest jednak niebezpieczeństwo, że partia radykalna po prostu dorobi się takiego poparcia protestu, że mogłaby uzyskać wspomnianą powyżej zdolność koalicyjną. Dlatego w interesie systemu jest pojawienie się drugiej partii radykalnej – może bardzo populistycznej, która odbierze wszystkim, w tym także tym radykałom głosy uniemożliwiając prawicowo-prawicową i radykalną koalicję rządową. Wielka szkoda, że lewica logotypowa nie widzi dla siebie miejsca na naszej scenie politycznej powyżej bycia potencjalną przystawką.

    Tags: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,