- Polityka
Wańka wstańka czyli hipokryta i kłamca bez honoru powraca
- By krakauer
- |
- 15 lipca 2014
- |
- 2 minuty czytania
Czy miesiąc może trwać rok? Może! Zwłaszcza jeżeli jest się osobliwością polityczną, hipokrytą i kłamcą bez honoru, który jedno deklaruje w czerwcu a następnie w lipcu opowiada głupoty o swojej przemianie i potrzebie powrotu do czynnej polityki. Prawdziwa wańka-wstańka, jedna z najbardziej żenujących postaci na naszej scenie politycznej – ziejąca nienawiścią do wszystkiego co nie mieści się w jego rozumku nie obejmującym współczesnej rzeczywistości dalej niż literka „e” w słowie „gej”.
Nie dość, że człowiek ten został wyrzucony z własnej partii, to jeszcze zdradził swoją nową partię – wracając do starej, chociaż partia nowa okazała się wstrzemięźliwa w jednoczeniu z partią starą. Coś niesamowitego, czy można zdradzić bardziej? Zdrada w zdradzie i poprzez zdradę – nie ma żadnej moralności, po prostu kasę trzeba proszę państwa brać, a kasa będzie tylko wtedy, kiedy się gada głupoty w programach telewizyjnych szkodząc państwu, bo niestety do tego sprowadza się większość jadowitej retoryki tej osobliwości politycznej.
Swoją drogą, to bardzo ciekawe w jedynie słusznej partii na prawicowej-prawicy, że pomimo wylania na nią i jej działaczy takiej ilości odchodów, rzygowin i tak częstego plucia, ci ludzie byli w stanie te kupy przełknąć, strząsnąć z siebie urynę, którą byli tak raczeni i wyczesać z włosów wymiociny – a następnie znowu podawać temu panu rękę. Przecież to nie jest normalne! Wiadomo, że można po chrześcijańsku wybaczać, jednakże takie zasady nie obowiązują w polityce, zwłaszcza, że to nie jest syn, tylko wilk i kłamca marnotrawny, który kalał własne gniazdo i to jeszcze po prokuraturach chciał ciągać – wygrażał w mediach i nawet samego najjaśniejszego prezesa poniżał! Naprawdę coś niesamowitego, jednakże metoda d`Honta jak widać jest silniejsza od smrodu fekaliów zmieszanych z uryną i rzygowinami, więc to naprawdę musi być prawdziwa polityka.
O ile więc inwektywy i ataki na ciało jedynie słusznej partii i jej najjaśniejszego prezesa to towarzystwo mogło jakoś przełknąć, to powstaje problem z lżeniem pamięci sakryfikowanego „zamachu” i jego wielkiego szafarza. Tam dochodziło do zarzucania temu „wielkiemu” szafarzowi – szaleństwa, jakieś uzależnienie psychiczne i brak wiary w prezentowane fakty, a nawet tworzenie swojego rodzaju kultu, relikwii itd. Tego wybaczyć się przecież nie godzi!
To wszystko to jednak nic, jest potrzebny cynizm, jest potrzebna hipokryzja, powód się znajdzie – zawsze można powiedzieć o „szokującym rozczarowaniu” lub czymś innym w związku z taśmami pewnego czasopisma i proszę bardzo powód do powrotu gotowy. Dlaczego teraz a nie za rok? Ponieważ trzeba przez rok PSUĆ PAŃSTWO I MIESZAĆ RODAKOM W GŁOWACH – NAJNORMALNIEJ KŁAMIĄC!
Jeżeli po prawie dwóch i pół roku nadawania na jedynie słuszną partię i jej najjaśniejszego przywódcę, dzisiaj mielibyśmy obserwować powrót do plucia znowu w drugą stronę, to czymże to jest jak nie cynizmem, hipokryzją, a także być może kolejnym kłamstwem? Raz ten pan już skłamał na temat rodziny znanego polityka, co powinno na trwałe rugować z polityki, ale niestety jak widać nasza przestrzeń polityczna to miejsce dla tego typu ludzi.
Nie ma jednak niczego za darmo, ten pan wraca na łono organizacji, gdzie inni – równi mu cynizmem i hipokryzją, ale generalnie wystrzegający się jawnego kłamstwa – dawno podzielili po nim schedę, a wszyscy czują że jedynie słuszny przywódca już długo nie da rady sprawować wszystkich funkcji i godności, albowiem jest w wieku, w którym każde kolejne pięć lat liczy się jak piętnaście dwadzieścia lat wcześniej. Więc nie można się nikomu dziwić, że będziemy mieli na prawicy prawdziwy wysyp cyników, którzy zrobią wszystko, żeby tylko uczestniczyć w rozdaniu kart w przypadku zaniemożenia jedynie słusznego przywódcy.
Mamy zatem taką wańkę-wstańkę z gitarą, bez żadnego talentu, pozbawioną jakichkolwiek moralnych hamulców i działającą z premedytacją na szkodę każdego, w tym państwa, żeby tylko móc medialne uzasadniać swoją wielkość i przydatność, każdemu panu który płaci.
Tego typu ludzie nie powinni mieć miejsca nie tylko w naszej polityce, ale także w życiu publicznym, na szczęście społeczeństwo może się banalnie przekonać z kim ma do czynienia, co to za osobliwość i dlaczego trzeba takiej kreaturze powiedzieć stop. Prawica dużo straciła przyjmując byle kogo pod swoje skrzydła, d`Hondt – to jedno, ale coś takiego jak wizerunek to drugie, a to wizerunek buduje poparcie. Jak można ufać partii, która przyjmuje w swoje szeregi osoby, które wczoraj chciały podać ją do prokuratury?