- Soft Power
Bólszit, bólszit kompletny
- By krakauer
- |
- 22 czerwca 2014
- |
- 2 minuty czytania
Bólszit kompletny, w zasadzie nawet ból czterech liter, może nawet ból gardła po wiadomo robieniu, czego i komu. Kompletny bólszit, tym większy, że już co najmniej tydzień trwają poszukiwania zleceniodawcy nagrań przez państwowe służby specjalne i generalnie można to opisać albo słowami jednego ministra, że jest „ch..j, d..a i kamieni kupa”, albo po prostu robimy znowu komuś laskę, jak rzekomo twierdzi drugi minister.
Rację miał minister do spraw siłowych twierdząc, że jesteśmy państwem na papierze. Jednakże jak widać z najnowszych nagrań jest to chyba papier toaletowy, no bo jaki? Jak to jest możliwe, że redakcyjka byle czasopisma posługująca się materiałami od kogoś, kto chroni swoją tożsamość – robi w Polsce zamach stanu i nic nie jesteśmy w stanie na to poradzić?
Proszę sobie wyobrazić, że jest wojna. Napadł nas przeciwnik. Czołgi jadą w stronę Warszawy a po nowych autostradach rozjeżdżają się w kierunku wszystkich innych miast. Wojska przeciwnika nacierają bez litości, ale nikt nie wie, co się dzieje, służby powołują komitety, ostatni samolot z Okęcia już odleciał, Warszawa po kilku godzinach jest odcięta, przeciwnik jest na Pradze – zatrzymał się na mostach i z litości przepuszcza ruch uliczny. W tym czasie władze nie są w stanie nawet ustalić, kto nas zaatakował. Telewizja nie pokazała, flag nie było, – więc nie wiadomo, kto. Na wszelki wypadek – „nam strzelać nie kazano”. Bólszit kompletny? To jeszcze pożyjemy i zobaczymy.
Jak to jest możliwe, że przez tydzień nie udało się ustalić, aresztować i postawić w dyspozycji prokuratury zleceniodawcy? Jest za granicą? Może jest potężniejszy od całych naszych struktur państwowych? Jeżeli tak i ma ambicje polityczne, to może niech rządzi? Bólszit kompletny? No, przecież człowiek pokonał nasze państwo, do spółki z jedną redakcją wziął odpowiedzialność za 36 mln Polaków, niech teraz się nami zajmą, albo biorą na siebie ryzyko, że 36 mln Polaków może się poczuć zawiedzonymi i ich przykładnie ukarać. Wiadomo, że tłum jest nieobliczalny. Żarty się skończyły, w zasadzie nie było ich nigdy, ale już w tej chwili jesteśmy w sytuacji bez wyjścia – Państwo to My a nie Oni, Ci którzy uzurpują sobie prawo do przeprowadzania kontrolowanego zamachu stanu.
Co się dzieje z prokuraturą? Dlaczego – jeżeli nie wiadomo co zrobić, to po prostu redakcja ujawniająca materiały nie została aresztowana? Są na to paragrafy, – jeżeli nagrania zostały zgromadzone w sposób nielegalny, to znaczy, że redakcja upubliczniając je, co najmniej uczestniczy w czyimś przestępczym planie. Wszystko, co prokurator generalny powiedział, to że może podać się do dymisji. Przecież to są jakieś totalne jaja i ten człowiek nie tylko powinien być pozbawiony godności zawodowej, ale jeszcze powinien zostać pozbawiony emerytury, jeżeli wszystko, co może zrobić w momencie kryzysu państwa – to podać się do dymisji to, po co został prokuratorem?
Co w tym wszystkim robi premier? Wystraszył się i śpi? Harata w gałę? Może już niszczy dokumenty? Człowiek, który ma pełnię władzy milczy przez tydzień po tym jak dziennikarze, w tym królowa krajowego dziennikarstwa skopali mu „cojones”. No, gdzie jest premier? Gdzie ścina łby nieudacznikom, którymi się przez te lata otaczał w tak beztroski sposób? Dlaczego dymisje nie lecą seriami? Dlaczego niepotrzebne ministerstwa nie są likwidowane? Dlaczego kierujący służbami specjalnymi nie lecą z funkcji?
Na to wszystko jeszcze nakładają się bezpodstawne pomówienia wikłające w tło sprawy służby specjalne kraju, z którym robimy wszystko, żeby się skutecznie poróżnić, co w zasadzie brzmi już totalnie eufemistycznie.
Kolejny tydzień przed nami, na pewno przyniesie wiele ciekawych nowych informacji, tymczasem sytuacja wymaga ROZSTRZYGNIĘĆ, przy czym rozstrzygnięciem może być totalny paraliż. Jeżeli państwo nie jest w stanie sobie poradzić z tym zamachem, powinno sparaliżować możliwość działania przestępcy i jego pomagierów. To chyba można zrobić? Po prostu aresztując dosłownie wszystkich i obserwując jak trzeba ich rodziny i osoby, z którymi kontaktowali się w ciągu ostatniego tygodnia? Czy to jest problem jeżeli w grę rzekomo jak twierdzą najważniejsze osoby w państwie wchodzi zamach stanu? Kto ma ponosić odpowiedzialność za kraj? Prokurator generalny? Służby bezpieczeństwa – jak widać mocne w porannym aresztowaniu blogerów, ale już bezużyteczne wobec profesjonalistów. Premier milczy mamy bólszit kompletny. Po prostu bólszit. Co się dzieje, kto rządzi tym krajem? Może zdecydują o tym kolejne ujawnione nagrania? Niestety do tego poziomu zeszliśmy, a raczej zostaliśmy sprowadzeni i nic na to nie poradzimy.