• 17 marca 2023
    • Paradygmat rozwoju

    Salami, czyli odmienne rezultaty strategii w Polsce i Rosji

    • By krakauer
    • |
    • 14 maja 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Jak najskuteczniej i najszybciej pokonać Rosję? Wielu analityków na Zachodzie, Ukrainie, Bliskim i Dalekim Wschodzie boli głowa od tego pytania. Odpowiedź znacząco komplikują dwa wykładniki rosyjskiej potęgi: rosyjski potencjał obronny, w tym broń termojądrowa oraz pan Władimir Putin – Prezydent Federacji Rosyjskiej. W zasadzie na tym można byłoby skończyć wszelkie rozważania, albowiem te dwa wykładniki rosyjskiej potęgi są wystarczającej w istniejącej konfiguracji do zabezpieczenia wszystkiego tego, co jest rosyjskie. Ale…

    Na wszystko są sposoby i nie takie państwa już upadały, przecież upadły już, co najmniej dwa Imperia rosyjskie – Rewolucja swoje zrobiła, a wpuszczenie Gorbaczowa do Puszczy Białowieskiej skończyło się dramatycznie. To się nigdy nie działo samo, nawet abstrahując od zbiegu przyczyn zewnętrznych i wewnętrznych – w obu przypadkach zawsze był jakiś czynnik wewnętrzny „wyzwalacz”, powodujący, że system – nawet przegniły – trzymał się mocno na nogach dzięki potędze swoich struktur administracyjnych, jednakże generalnie „administracja” nigdy nie była i nie jest mocną stroną państw słowiańskich i to bez względu na romański czy bizantyjski szczep kulturowy.

    Nasze narody nie szczególnie cenią dyscyplinę, ład i porządek, – który zawsze kosztuje ograniczenia. Konsekwencją jest brak autorytetu państwa, który można tak jak np. w Rosji wcześniej bywało – wymusić lub tak jak w Polsce, nie przejmować się zupełnie jego brakiem, państwo to państwo, jest albo go nie ma, obywatele to obywatele, emigrują, rodzą się, umierają, to zrozumiałe, że nie mają ochoty płacić podatków i uważają, że praktycznie wszystko jest źle.

    Jednakże o ile w Polsce od narzekania nikogo nic nie boli, jest to stan normalny, albowiem widząc i rozumiejąc naszą rzeczywistość, przeważnie trzeba być albo absolutnym patriotą i milczeć, albo nie można traktować rzeczywistości zupełnie serio. Ponieważ śmiech to najtańsze lekarstwo na wszelkie bolączki i głupoty wynikające, ze wszelkich niedoskonałości systemu. O czym doskonale wie władza, zwłaszcza że nikt się nią nie interesuje i jest traktowana często wrogo, dzięki czemu ma rozwiązane ręce do działań w strategii salami. Drobne zmiany kierunkują rozwój cywilizacyjny, pomiędzy nimi władza może czasami sobie pozwolić na więcej, jeżeli trafi na dobry moment lub po prostu odwróci uwagę „ogółu”. Poza tym, mogliby zamknąć rząd, ponieważ po pierwsze nikt niczego od nich nie oczekuje, po drugie sami wiedzą, że nie mogą wiele zrobić a po trzecie – jakoś tam będzie. Generalnie wiadomo, że rząd szkodzi. Wystarczy zapytać polskich przedsiębiorców, 8 na 10 wypowiedzi na temat np. systemu podatkowego będzie najdelikatniej mówiąc trudna do powtórzenia nawet po wycięciu przekleństw.

    Natomiast Rosja ma ten problem, że musi być absolutnie na serio, musi utrzymywać swój system w sprawności w każdym najdrobniejszym szczególe, albowiem jeżeli na systemie pojawi się pęknięcie to rosyjski system się zawali, ponieważ skala problemów pociągnie w dół cały kraj z taką siłą, że nic tego nie powstrzyma. Przykładowo – padnie ekonomia – ludzie wyjdą na ulicę i pojawią się problemy, które dla ratowania Imperium trzeba będzie rozwiązać standardowymi w imperiach metodami, co spowoduje, że po jakimś czasie ludzie znowu wyjdą na ulicę, a władza o zaufaniu i ponad 80% poparciu dla Prezydenta będzie mogła zapomnieć.

    W Rosji strategia salami nie działa, jego plasterki nawet bardzo smaczne – nikną w skali ogromu tego kraju i jego wyzwań. Znaczy to mniej więcej tyle, że Rosjanie często nie mają możliwości dostrzec sukcesów swojego państwa. Można powiedzieć, że o ile w Rosji ta strategia przynosi mało widoczne rezultaty, to niestety doskonale sprawdza się przeciwko Rosji. Wszelkie problemy uwidaczniają się od razu, nawet te najmniejsze, posiadają zdolność urastania do wyzwań państwowych, którymi musi zajmować się najwyższa władza, czy też inaczej – musi zareagować cały system, podczas, gdy wobec takich samych spraw w Polsce nawet nikt by się nie przejął – po prostu rzeczywistość, na którą nie ma wpływu nawet rząd.

    Taka jest logika Imperium, albo władza jest omnipotentna a przez to skuteczna. Ponieważ ciągle dąży do pełnej wiedzy o wszystkim i możliwości sterowania, czy też wywierania wpływu na wszelkie kwestie w państwie. Jeżeli nie, to może zacząć odliczać czas do kolejnego resetu, który na pewno nastąpi. Jeszcze szybciej niż wskażą wszelkie scenariusze, ponieważ globalizacja przyśpiesza wszystkie procesy. Tymczasem w systemie miękkim – rząd może bardzo elastycznie sterować procesami, na które nie musi mieć wpływu, nawet nie dlatego, bo mało kto oczekuje lub wierzy, żeby mu się to udało. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że system sam powróci do równowagi, a ludzie się dostosują.

    Doskonale zdają sobie z tego sprawę wrogowie Rosji, pokonanie jej w otwartej konfrontacji jest po prostu nie możliwe, jednakże stopniowe odcinanie kolejnych plasterków już się dzieje. Sankcje nakładane przez Zachód mają charakter często śmieszny, jednakże w istocie tworzą pewien system, który swoją skalę ujawni po pewnym okresie oddziaływania i nasilenia represji.

    Jest oczywistym, że celem jest zmiana obrazu państwa i jego przywódców w oczach obywateli, zwykłych Rosjan. Presja na zachowanie się władzy będzie zbyt wielka w przypadku każdego problemu. No, bo jak potężna, władza imperialna może nie reagować? Na tym polega cała perfidia strategii wobec Rosji, żeby zmusić ją do podejmowania działań, które wywołają kaskadę dalszych konsekwencji, a w konsekwencji będą kosztowne. Dzięki czemu przeciwnicy „coś ugrają”, będą mieli kolejny plasterek Salami.

    Rosyjskie tłumaczenie tekstu [tutaj]

    Tags: , , , , , , , , , , , ,