- Społeczeństwo
Polityka społeczna państwa – co zrobić z demografią?
- By krakauer
- |
- 02 kwietnia 2014
- |
- 2 minuty czytania
Celem polityki społecznej państwa jest w wielkim uproszczeniu zaspokajanie potrzeb społecznych i rozwiązywanie problemów, wszystko na rzecz tworzenia dla społeczeństwa jak najlepszych warunków do trwania i rozwoju.
Wspaniałym czynnikiem wynikowym pokazującym jak na dłoni na ile efektywna jest polityka społeczna są dwa wskaźniki – pierwszy współczynnik migracji a drugi generalny wskaźnik demograficzny pokazujący jak prognozowana jest zmiana ilości ludności w czasie.
Wiele złego można powiedzieć o okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, jednakże pod względem tego drugiego wskaźnika – było po prostu doskonale, nasze społeczeństwo pomimo strasznych i dramatycznych strat ludnościowych z okresu ostatniej wojny – nie tylko dobudowało swój potencjał demograficzny, ale nawet było w stanie wytworzyć „górkę”, która dała szansę rozwojowe dla naszej gospodarki w okresie jej transformacji.
Niestety wraz z początkiem tego nieszczęsnego okresu doszło do ukrytego ludobójstwa, w którym wielu Polaków po prostu nie miało szansy się nigdy narodzić, ponieważ ich rodziców nie jest stać na to, żeby w sposób świadomy podjąć decyzję o posiadaniu dziecka. Transformacja pod względem demograficznym okazała się dla nas zgubna, przestały działać naturalne mechanizmy zastępowalności pokoleń – wszystko się popsuło. Polska się wyludnia a prognozy demograficzne poważnych instytucji międzynarodowych jak również i polskiej statystyki są zatrważające.
Rząd i społeczeństwo mają już co do tego świadomość. Jednakże można odnieść wrażenie, że spodziewana zapaść chyba się nie wydarzy, ponieważ w realiach to mało kto bierze to na poważnie, prawdopodobnie ludzie w tym politycy – nie są w stanie zrozumieć, jak to będzie możliwe, że w kraju będą prawie sami starsi ludzie, a generalna liczba ludności będzie się przeraźliwie kurczyć. Makroekonomiczne konsekwencje tych trendów są porażające, jednakże niestety rząd praktycznie nic z tym nie robi, nie ma żadnej realnej polityki antycypacji tych kasandrycznych wydarzeń.
Problemy demograficzne Polski wynikają z transformacji społeczno-gospodarczej a właściwie ze stylu w jakim została ona wykonana, bez praktycznie żadnych osłon socjalnych (poza rolnikami). Społeczeństwo zostało wydane na zderzenie z niewidzialną pięścią rynku i niestety wyszło z tej konfrontacji poharatane, osłabione, obite, częściowo już na stałe uszkodzone i dysfunkcyjne. TRZEBA MIEĆ ŚWIADOMOŚĆ ŻE 25 LAT POLITYKI LUDOBÓJSTWA EKONOMICZNEGO NIE DA SIĘ ODROBIĆ W JEDEN LUB KILKA LAT. Zmarnowano bowiem życie co najmniej dwóm pokoleniom przejściowym i to co obserwujemy dzisiaj w demografii to naturalna odpowiedź społeczeństwa, którego zagregowaną sumę decyzji w skali mikro widzimy między innymi pod postacią dramatycznego spadku liczby urodzin i w ogóle generalnej modzie na maksymalnie jedno dziecko w rodzinie. Jeżeli oczywiście ktoś się zdecyduje tą rodzinę założyć a następnie jest w tym konsekwentny, bo zmiany kulturowe w tym przekleństwo genderowego-feminizmu powodują, że dzisiejsza rodzina nie jest już szczytem aspiracji młodych ludzi. Te tendencje w życiu społecznym również nie są bez znaczenia dla wyniku demograficznego „netto”.
Z demografią nie da się zrobić niczego, poza forsowaniem błędnej polityki uczynienia z Polski kraju dla emigrantów z poza Unii Europejskiej. Tyko i wyłącznie odpowiednie narzędzia polityki społecznej – stwarzające co najmniej na długość trwania jednego pokolenia – warunki umożliwiające przetrwanie rodziny i jej egzystencję bez względu na stan rynku pracy. Elementem kluczowym jest tutaj dostępność do mieszkań dla młodych rodziców, albowiem to właśnie dostępność do indywidualnego miejsca zamieszkania warunkuje istnienie i trwanie rodziny oraz wypełnianie przez nią swoich podstawowych funkcji społecznych. Bez mieszkań można sobie pomarzyć o polityce społecznej i poprawie demografii.
Zatem realnym sposobem na stworzenie warunków do poprawy funkcjonowania polityki społecznej w rozumieniu zmiany negatywnych trendów demograficznych miałaby być polityka mieszkaniowa. Z tym zagadnieniem wiąże się polityka kredytowa, polityka taniego pieniądza, ogólna stabilność gospodarcza i inne zagadnienia rangi strategicznej. Oczywiście na wszystko potrzeba pieniędzy, bo to że można sobie wziąć kredyt z banku na 35 lat nie ma już żadnego znaczenia.