• 17 marca 2023
    • Ogólna

    Internet to nowa forma interakcji społecznej

    • By krakauer
    • |
    • 30 marca 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Internet to nowa forma interakcji społecznej bez granic i barier, bez kontroli państwa. Co prawda żaden dyktator nawet nie marzył o równie potężnym narzędziu nadzoru jak popularny amerykański portal społecznościowy opierający się na auto relacjonowaniu swojego życia przez użytkowników. Jednakże tak długo jak korzystanie z portali społecznościowych i wyszukiwarek nie jest niezbędne go korzystania z Internetu – tak długo można zachowywać się w sieci neutralnie. Oczywiście samo gromadzenie BIG DATA przez wielkie korporacje panujące nad Internetem jest niebezpieczne, bo nie ma ważniejszego zadania dla sieci niż ochrona wolności jednostek.

    Niestety wolność korzystania z Internetu, kończy się w momencie kiedy odchodzimy od klawiatury i wychodzimy z domu, wówczas zawsze może się nam coś przydarzyć np. możemy rzucić się na bandę osiłków, którzy broniąc się przed naszym atakiem strasznie nas poturbują – oczywiście przypadkowo. Ewentualnie jak żyjemy w kraju gdzie wolność jest fasadowa a prawa człowieka pozorne zawsze może odwiedzić nas „seryjny i spontaniczny” – wiadomo kto. Nie ma wolności w sieci, nie ma anonimowości, nie ma czegoś takiego jak funkcjonowanie w oparciu o ideały, żyjemy w totalitarnej antyutopii, która sama się kontroluje, a jeżeli coś się komuś nie podoba ZAWSZE MOŻNA NA JEGO DYSKU ZNALEŚĆ TREŚCI PEDOFILSKIE lub inne „zakazane”, których posiadanie będzie przez większość populacji społecznie dezaprobowane. Wówczas następuje śmierć cywilna, bo nic nie działa skuteczniej w naszym zglobalizowanym społeczeństwie niż obrzucenie błotem i zrobienie z kogoś przestępcy – cokolwiek na użytek Internetu miałoby to znaczyć.

    Państwo zawsze uzasadni swoją uzurpację i swoją przemoc – potrzebami bezpieczeństwa, czyli działaniem wbrew wolności dla jej zachowania, ponieważ jest to jedyny sposób na zapewnienie porządku, prawa i sprawiedliwości a co może mieć miejsce tylko i wyłącznie poprzez kontrolę państwową.

    Nieszczęściem wynikającym z rozwoju technologii jest to, że dzisiaj możliwe jest to, o czym nie można było nawet pomyśleć 10 lub 20 lat temu, a nawet możliwe jest już dzisiaj to, co dopiero wymyślają pisarze scenariuszy filmów Sci-Fi. Wszystko zależy od inwencji, pieniędzy i determinacji… w pisaniu kolejnych linii kodu. Kto by się spodziewał w 1980 roku, że za dwadzieścia lat w każdym lesie będzie można nagrać film swoją własną komórką? Czy ktoś by się spodziewał, że dzisiaj można także każdy z tych przekazów podsłuchać, podejrzeć – w sposób odpowiedni katalogować i za pomocą oprogramowania rozpoznającego obrazy – dokładnie określić co to za las i gdzie był użytkownik? O zapamiętywaniu danych z lokalizacji nawet nie ma co wspominać, to wszystko jest stale zapisywane i monitorowane, wszystkie zakłócenia rytmu mogą być automatycznie wychwytywane. Dzisiaj mówimy już o oprogramowaniu i technologii mającej możliwość zaglądania do naszych myśli! Odwieczne marzenie wszelkich tyranów doskonale się spełni! Każdy będzie w jakimś zakresie kontrolowany. Już dzisiaj w zakresie publicznego nadzoru wideo – nie stanowi problemu rozpoznawanie twarzy, a nawet na podstawie mimiki i innych cech – ewentualnych „złych” zamiarów pojedynczego człowieka!

    Internet to nowa forma interakcji społecznej, która pomaga zmieniać społeczeństwo bardzo szybko i w sposób niekontrolowany. Jedni się tego boją, inni się tego boją panicznie, jeszcze inni są tak przerażeni że to przerażenie blokuje im myślenie. Rzeczywiście mamy do czynienia z nowymi pokoleniami młodych ludzi, którzy dorastali na komunikatorach społecznościowych, a nie na książkach! Zmieniając swoje profile w sieci, ci młodzi ludzie zmieniają społeczeństwo, ponieważ nie są poza nawiasem społeczeństwa – jak się to niektórym wydaje – nie są „Internautami”, to ludzie z krwi i kości, którzy potrafią komunikować się za pomocą sieci.

    Dzisiaj jeszcze społeczeństwo opiera się na tych, którzy czytali Orwella, a przynajmniej nasze elity go czytały i potrafią go wykorzystywać oczywiście w obronie wolności itd. Tymczasem jest tak, że to albo użytkownik w jakiejś mierze kontroluje oprogramowanie, albo oprogramowanie pewnego dnia zacznie kontrolować użytkownika. Niestety chyba zaczynamy już przegrywać z tą druga opcją przez zwycięstwo ładnego, użytecznego i darmowego oprogramowania wielkich korporacji udostępniających gotowe użyteczności dla ogromnej większości w zamian za kontrolowanie ich percepcji. Niestety Wolne Oprogramowanie jest znane jedynie dla wąskiego kręgu wtajemniczonych, zwycięża konsumpcja i wygodnictwo. Strach pomyśleć co będzie się działo na świecie za jakieś 20 lat, jak większość społeczeństw będzie się składało z ludzi, którzy dorośli i wychowali się w Internecie… bez czytania Orwella…

    Na szczęście jednak – sieć się zmienia, kto powiedział, że za 50 lat w sieci będą rządzić ludzie? A sieć, czyli kontrola nad informacją to władza. Jednak najbardziej żałosne jest to, że blisko 90% informacji w Internecie to… pornografia… Wnioski wyciągnijcie państwo sami…

    Tags: , , , , , , , , , , , , , , ,