• 17 marca 2023
    • Soft Power

    Rosja – cokolwiek nie zrobi, zawsze jest źle!

    • By krakauer
    • |
    • 06 marca 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Dramat, w jaki na Ukrainie zaangażowała się z takim poświęceniem Federacja Rosyjska nie gaśnie. To przerażające i bardzo smutne, gdy na ekranach naszych telewizorów obserwujemy słowiańskich braci i siostry w opozycji do siebie. Ukraina swój piękny ludowy zryw skierowany przeciwko domorosłym złodziejom, oszustom, skandalicznej korupcji i rozkładowi państwa z niewyjaśnionych powodów uwrażliwiła na Rosję. Nie da się zrozumieć temperatury dzisiejszego sporu bez wsłuchania się w głos Ukraińców, jednakże nie można tutaj nie zadać pytania o antyrosyjską inspirację! Czy to nacjonalizm? Trudno określić z perspektywy Warszawy, jednakże nie może być zgody na to, żeby szczuć na siebie braci Słowian!

    Zachód błyskawicznie skierował swoją nienawistną retorykę krwi i wojny przeciwko Federacji Rosyjskiej i jej Prezydentowi. To jest naprawdę niesamowite jaka ilość nienawiści, poniżenia, obrażania i odmawiania prawa do wyrażania celów narodowych przez rosyjskie władze w imieniu Rosji! Za samo porównywanie Prezydenta Federacji z pewnym niechlubnym Kanclerzem – po prostu należy się postawienie pod sąd, albowiem ten, kto nie przeciwstawia się takiej retoryce uproszczeń i manipulacji – sam upraszcza i manipuluje! Niezmierną ofiarę ponosi Rosja za to, że jako jedyna odważyła się przeciwstawić odradzaniu się faszyzmu w bratnim – ukraińskim narodzie! Cokolwiek by Rosja zrobiła, zawsze co najmniej zostanie z Zachodu opluta, obrażona, niedoceniona, umazana w błocie! Najlepszym przykładem była okoliczność oskarżania pana Władimira Putina, że milczy. Jak zabrał głos na konferencji prasowej, gdzie zadawano mu jawnie i wprost w sposób tendencyjny i złośliwy pytania z „tezą” – jeszcze gorzej! Inwektyw kierowanych pod kierunkiem pana Prezydenta po prostu nie wypada nawet dla celów politologicznych powtarzać, jednakże wszyscy ci, którzy lżą i plują w istocie – pokazują jak odważną, rosyjskocentryczną i słowianofilską politykę prowadzą najwyższe władze Federacji Rosyjskiej!

    Pieseczki odważnych wichrzycieli już głośniej ujadają, ponieważ okazało się, że Rosja wcale nie ma ani krwawych zamiarów, ani nie zamierza dokonywać inwazji Europy. Oczywiście NATO zawiesiło częściowo stosunki z Rosją, poszczególne jego kraju – zdaje się pójdą w jego ślady. Używa się retoryki siły i konfrontacji, niesłychanie perfidnie uderzając w Rosję, odmawiając jej prawa do wyrażania własnych interesów.

    W polskim Sejmie, premier polskiego rządu rozpoczął wystąpienie informacyjne w sprawach ukraińskich od uznania ukraińskiego rewolucyjnego rządu! Tak ma wyglądać dialog? Ci ludzie śmią oskarżać Władimira Putina o politykę faktów dokonanych?

    Najbardziej zadziwiające jest w tym wszystkim to, że nadzwyczajnie szybko – po prostu z dnia na dzień wszyscy zapomnieli, o co w tym całym „konflikcie” chodzi. Oczywiście próba udowadniania, że całość jest elementem agresywnego soft power wykreowanego przez „niewidzialną rękę” w celu oczernienia Rosji nie ma żadnego sensu. W mediach króluje jednoznaczna teza – kreowana przez polityków i dziennikarzy, zgodnie z którą Rosja nagle po tylu latach zmieniła retorykę i wczoraj „napadła na Gruzję”, dzisiaj „napada na Ukrainę” a jutro przyjdzie czas oczywiście na kraje bałtyckie i rzecz jasna Polskę. Po prostu to wszystko „planuje” Władimir Putin na kremlu, a 140 mln Rosjan niczym „krwawe niedźwiedzie” całe swoje życie podporządkowało stworzeniu wielkiej armii inwazyjnej, która ma zakończyć zachodnią cywilizację wielkim szturmem od Finlandii po Turcję.

    Oczywiście ten udręczony przez napastliwą Federację Rosyjską Zachód ma prawo się bronić, w tym celu – będzie się zbroił, a przede wszystkim wspierał nowe władze Ukrainy, której spłaci długi w Gazpromie, da za darmo spore kredyty i w ogóle zapanuje stan wielkiej szczęśliwości. No a dla Rosji oczywiście mówi się o sankcjach, które mają dosięgnąć przede wszystkim osoby z administracji centralnej, jednakże również mogą dotyczyć tych rosyjskich firm, które po prostu są dla Zachodu konkurencją. W ten oto sposób Zachód zamierza przymusić Rosję do pożądanego zachowania – grożąc jej i izolując.

    Jednakże to wszystko nie jest takie dramatyczne w rzeczywistości jak przebrzmiewa w mediach. Pożyjemy, zobaczymy – jak te sankcje wobec największego kraju świata, sprzedającego światu praktycznie całą gamę potrzebnych mu surowców – mogą oddziaływać na zachodnią gospodarkę? Przykładowo – o ile wzrosłyby koszty funkcjonowania zachodniej gospodarki, gdyby Rosja „podporządkowując się” sankcjom zostawiła swoje surowce dla siebie, chociaż na trzy lata? W ogóle mielibyśmy jakikolwiek przemysł w Europie? Oczywiście to byłaby także wina Rosji. No, co za słowiański fatalizm, – czego nie zrobią, zawsze jest źle… mniej więcej tak zawsze jest od czasów Napoleona!

    Zawsze, stale, nieprzerwanie Zachodowi chodzi w relacjach ze Słowianami o to samo – chcą nad nami panować, a ściślej nad terytorium. Polska już „dołączyła” do Zachodu, po czym bardzo szybko ubyło Polaków, a perspektywy demograficzne na przyszłość są przerażające. Teraz jak wszystko na to wskazuje „dołączy” Ukraina, a za 2-3 lata Ukraińcy odczują, co to znaczy – sygnalizował to dzisiaj pan Leszek Miller lider partii socjaldemokratycznej w przemówieniu w Sejmie. Zachód nie odpuści ani jednego dnia wolności – Białorusi i Rosji, zrobią wszystko żeby osiągnąć swoje cele, NIE BĘDZIE LITOŚCI.

    Rosyjskie tłumaczenie tekstu [tutaj]