Trwa budowa terminalu LNG w Świnoujściu – już mamy 75%

Skandal, nie da się nawet tego powiedzieć jak wielki – to się nie mieści w głowie i nie da się do tego na spokojnie podejść. Kluczowa inwestycja o znaczeniu strategicznym i systemowym dla naszej gospodarki i naszego bezpieczeństwa – jest dopiero zaawansowana w 75% podczas, gdy miała być już kończona! Na dodatek stanem zapaści chwali się sam premier na swojej stronie internetowej [tutaj], gdzie obok syntetycznej informacji dla turbo-idiotów na temat zalet terminalu można znaleźć podobne dane na temat zaawansowania prac. Zacytujemy, w całości za ww. źródłem [Strona internetowa KPRM, notatka 12.02.2014r., „Trwa budowa terminalu LNG w Świnoujściu”:

• „75 proc. – stan zaawansowania realizacji inwestycji,
• w ostatnim czasie realizowane są m.in. prace w zbiornikach magazynowych LNG – montaż i spawanie wewnętrznych zbiorników ze specjalnych blach niklowych, zakończenie montażu stalowych konstrukcji pomostów dachowych pod instalacje na obu zbiornikach,
• w części morskiej kontynuowany jest m.in. montaż rurociągów LNG i rozpoczęto próby ciśnieniowe rurociągów stalowych.”

Fascynująca informacja prawda? Serce rośnie! 75% Zaawansowania! O spóźnieniu całej inwestycji oczywiście nie ma słowa, więc w realu mamy nie 75% sukcesu, tylko – nie udało się wybudować w terminie terminala w jednej czwartej! Jednakże czy wypada napisać na rządowej stronie internetowej, że w jednej czwartej się coś rządowi Najjaśniejszej nieudało? Natomiast fascynujący jest sam komunikat – rozumiem, że na wieść, że w ostatnim czasie realizowane są prace w zbiornikach magazynowych wdzięczny Naród ułoży pieśni pochwalne i radośnie zacznie pląsać niczym grupa rusałek wodnych! Natomiast już komunikat, że w części morskiej kontynuowany jest montaż rurociągów i rozpoczęły się próby ciśnieniowe rurociągów stalowych – doskonale wpisuje się w długą tradycję Polskiej Kroniki Filmowej i Dziennika Telewizyjnego, w których w pełnych emocjach relacjonowano wzrost produkcji stali, traktorów, czy też obowiązkowe relacje z frontów budowy różnych obiektów jak wielkie molochy użytkowe i osiedla mieszkaniowe! To były czasy! Cenzura działała! Aparat medialnego ucisku trzymał w stalowym uścisku wolność słowa. Z czasem co bardziej perfidni dziennikarze, rozwinęli sztukę relacjonowania z wydarzeń „spawalniczo-kartoflanych” do kanonu mistrzostwa gatunku, cenzura nie zawsze się zorientowała – do dzisiaj przetrwało kilka arcydzieł, których wielowarstwową komplikację mogą zrozumieć tylko ludzie z epoki.

No ale jak widać język socjalistycznej nowomowy i problematyka prób ciśnieniowych rurociągów stalowych nie przeraża pana premiera, może o tym pisać – informować obywateli, wspaniały temat zastępczy, byle tylko nie napisać czegoś rzeczowego.

Należy się zastanowić, czy służby prasowe – generalnie medialne pana premiera nie mają nic do roboty i same sobie szukają na siłę tematów? Ewentualnie może głód sukcesów jest taki duży, że nawet porażkę rządu przedstawia się już od strony 75% sukcesu? Trudno to jednoznacznie zdefiniować i określić, albowiem nie wiadomo do końca o co w tym chodzi, jednakże biorąc pod uwagę lapidarność tekstu i nijakość przekazu informacyjnego, nie tylko w tym przypadku, ale generalnie z informacji jakie można znaleźć na stronie KPRM – warto się tutaj dopatrywać czegoś w rodzaju samodzielnego działania komórki, która usiłuje poprzez neutralne politycznie komunikaty dokumentować swoją przydatność.

Wielka szkoda, naprawdę – szkoda, że w samym centrum państwa – bezpośrednio podwieszonym pod pana premiera i przecież cały rząd – nie da się znaleźć ciekawych, użytecznych, interesujących i co najważniejsze materiałów stanowiących rzeczywiste źródło informacji, a nie jakiś kicz udający PR!

Traci na tym rząd, osobiście premier i my tracimy na jakości informacji, ponieważ o nic innego jak o politykę informacyjną rządu tutaj chodzi. No ale czego można wymagać od tego rządu? Informacji o spawaniu rur? Wylaniu asfaltu na jakimś kilometrze drogi? Naprawdę wspaniale!