• 17 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Wszyscy się zjednoczyliśmy przeciw! To prawdziwy sukces!

    • By krakauer
    • |
    • 04 stycznia 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Wszyscy w tym brali i biorą nadal głównie mentalnie udział, ale liczy się właśnie to, co się dzieje, to naprawdę prawdziwy sukces. Władza, społeczeństwo i opozycja zjednoczone przeciwko sprawcom wypadków pod wpływem środków odurzających, a w szczególności przeciwko recydywistom.

    Jest to kolejny dowód na to, że nic tak bardzo nie jednoczy jak wspólny wróg, słabszy, znajdujący się w naszej mocy, którego można łatwo ukarać, dla przykładu surowo, czy też bardzo surowo. Tego chce gawiedź, apelują o to ludzie z establishmentu, niektóre autorytety (o ile o takich w ogóle można nad Wisłą mówić), jedynie Kościół powszechny się nie wypowiedział, a szkoda. Z pewnością w Kamieniu Pomorskim w parafii – tej zamordowanej rodziny i jej mordercy będziemy mieli jedne z najciekawszych kazań od dość dawna jakie się w ogóle w Kościele zdarzają. Ciekawe czy zwycięży chrześcijańskie wybaczanie grzechów? Przecież formalnie funkcjonujemy w systemie, który nakazuje przynajmniej pojednanie się ze sprawcą, przy czym ten powinien najpierw wyrazić skruchę.

    Nawet premier się wypowiedział, że kara powinna być adekwatna, ale nie można się licytować na surowość, opozycja oczywiście zaatakowała rząd niczym grupa rabująca groby – no, bo przecież wiadomo, że rządzący nie zrobili nic żeby walczyć z pijanymi kierowcami. Podobnie parszywych oskarżeń nie było nawet jak na nasze standardy już dawno, jedynie hieny ludzkie na cudzej tragedii, przed pogrzebem budują swój kapitał. Z tego względu cieszy chłodna wypowiedź szefa rządu, naprawdę premier zachował się jak mąż stanu, łagodzący i kojący, bo nie o prawo do zemsty tutaj chodzi.

    Bardzo rozsądnie w temacie wypowiadają się licznie przesłuchiwani przez media prawnicy. Jedynie oni mają na tyle przytomności, żeby wyjaśnić gawiedzi, że w państwie prawa, prawo nie działa wstecz i sprawca mordu w Kamieniu Pomorskim będzie odpowiadał zgodnie ze stanem prawnym, jaki mamy dzisiaj, no a tutaj szału nie ma – mało, kto z pijanych kierowców siedzi. W świetle ujawnionych statystyk – jedynie około 1% pijanych skazanych kierowców – trafia do więzienia.

    Przeraża jednak to, w jaki sposób społeczeństwo pragnie zemsty, wręcz linczu. Tu liczy się zarówno prawo ofiar oraz prawo ich rodziny do powrotu do normalności, jak również liczy się prawo rodziny sprawcy do zachowania twarzy, więcej się chyba nie da w tym wypadku. Trzeba zrozumieć specyfikę małych społeczności, gdzie praktycznie wszyscy się znają i życie z odium bycia rodziną mordercy to stygmatyzacja na dwa pokolenia. Tutaj wraca ewentualna rola Kościoła, jak również władz i lokalnych liderów opinii.

    Państwo bezwzględnie musi twardo chronić obywateli, bezwzględnie opowiadać się po stronie ofiar wypadków, jednakże sprawca to też człowiek, jeżeli zdecydujemy się na dożywocie dla sprawców recydywistów – z pewnością będzie to istotnym czynnikiem odstraszającym, a tym samym będziemy też chronić potencjalnych sprawców, gdyż wizja dożywocia w ciasnej celi – musi działać nawet na najbardziej uproszczone umysły.

    Społeczeństwo się zjednoczyło, domaga się od państwa ochrony i surowego karania sprawców tego typu mordów, albowiem nazywajmy rzeczy po imieniu, – jeżeli ktoś wsiada po pijanemu za kierownicę, ten jest potencjalnym mordercom, godzi się na to, że będzie zabijać niewinnych ludzi.

    Prawo z pewnością będzie zaostrzone, co więcej jego stosowanie stanie się nieco bardziej zasadnicze, może adwokatura zarobi w wyniku tego jeszcze więcej? Liczy się przede wszystkim to, że społeczeństwo dało władzy wyraźny znak, że domaga się ochrony. Nikt, nawet mający pomroczność jasną, nie pozwoli sobie na zlekceważenie takich sygnałów w roku wyborczym, ponieważ opozycja nie śpi.

    Państwo nie może opierać się na procedurach, których nikt nie rozumie poza wąską kastą prawników, a w odczuciu społecznym nie ma związku pomiędzy czynem a karą. Już samo wyjaśnienie tej zależności spowodowałoby duży wzrost zaufania do państwa i jego prawa. No, ale nie wymagajmy zbyt wiele.