- Społeczeństwo
Ukraina w Europie oznacza otwarcie sprawy własności nieruchomości
- By krakauer
- |
- 03 grudnia 2013
- |
- 2 minuty czytania
Miło będzie powitać Ukrainę, silną, bogatą, demokratyczną i przestrzegającą prawa w Unii Europejskiej, co prawda to krok dalej niż samo stowarzyszenie, jednakże jest to krok nieuchronny, ponieważ jeżeli chcą powiedzieć A, to będą zmuszeni już powiedzieć pewnego pięknego dnia B, a wówczas, no właśnie – wówczas zacznie działać prawo Unijne, którego podstawą jest ochrona własności.
Liczne przypadki odzyskiwania własności przez byłych obywateli Rzeszy Niemieckiej na jej dawnych terenach wchodzących obecnie w skład państwa polskiego są pięknym pierwiosnkiem tego, co będzie czekało Polaków na Ukrainie. Przecież jeżeli Ukraińcy chcą wejść do demokratycznej Unii Europejskiej będą musieli przestrzegać jej praw, podobnie jak i my dzisiaj musimy, gdy sądy w Polsce wydają orzeczenia nakazujące skarbowi państwa lub poszczególnym samorządom zwrócić mienie potomkom byłych właścicieli, którzy udokumentowali swoje prawo do posiadanej własności po przodkach. W Unii Europejskiej nie ma problemu narodowości – Niemcy, Francuzi, Czesi, Litwini – kto chce mogą wszędzie kupować nieruchomości, te rolne które Polska sobie wyłączyła będą tracić okres ochronny, zresztą i tak można było je przejmować za długi.
Ten sam mechanizm musi być postawiony jasno przez rząd Polski – państwu ukraińskiemu jako warunek brzegowy członkostwa w Unii Europejskiej. Nie ma bowiem mowy o członkostwie w oparciu o żerowanie na ukradzionym mieniu, Ukraińcy muszą pogodzić się z koniecznością zwrotu ziemi i budynków – Kościołom, stowarzyszeniom, firmom, a te ich właścicielom lub ich potomkom, następnie kamienic i ziemi – zwłaszcza ziemi dziedzicom jej właścicieli. Warto przy tym zaznaczyć, że chodzi tu o sytuację w której będą roszczenia dotyczące zwrotu własności polskiej jak i pożydowskiej, więc nie może być mowy o nierównym traktowaniu. To co zostało gwałtem zabrane musi być oddane, temu kto się o swoje upomni.
Oczywiście rząd Polski i niestety prezydent Rzeczpospolitej – nie uznający rzezi na Wołyniu za ludobójstwo (zadajmy pytanie Komorowskiemu – to co to było jak nie ludobójstwo? Czym był Wołyń? Głaskaniem po głowie?) – nigdy nie postawią w ten sposób sprawy ponieważ są mamieni fikcją tzw. rzekomych interesów narodowych i tzw. polskiej racji stanu opartej na nieszczęsnej tezie Amerykanina polskiego pochodzenia pana Zbigniewa Brzezińskiego, wedle którego Rosja bez Ukrainy nigdy nie będzie mocarstwem. Otóż nic bardziej mylnego, pan Brzeziński miał rację, ale do początku ery mikroprocesorów, potem już to się przedawniło. Dzisiaj robiąc wszystko, żeby popsuć stosunki Ukrainy z Rosją – tak naprawdę sami sobie szkodzimy, ponieważ rezygnujemy dobrowolnie z obowiązków wobec pamięci własnych przodków i własnej historii – a to oznacza już s………e się i zeszmacenie a nie ochronę interesów narodowych lub wyrażanie polskiej racji stanu. Zresztą ta racja została już dawno pochowana – najpierw w Jałcie, potem dobrowolnie w traktacie przypieczętowującym nasze członkostwo w strukturach zachodnich. Dzisiaj możemy sobie darować politykę Jagiellońską, bo niczym innym jak właśnie tym są nasze dąsy na Ukrainie. Lepiej jest się zająć kilkoma kamienicami we Lwowie, czy cmentarzami i innych miastach kresów, które niszczeją i nic z nich za niedługo nie pozostanie – znikną ślady 700 letniej okupacji Ukrainy zachodniej przez Lachów!
W interesie środowisk kresowych oraz w ogóle w interesie przyzwoitości ludzkiej jest domaganie się od rządu Polski – postawienia takich warunków członkowskich Ukrainie w Unii Europejskiej, gdyby do tej akcesji miało kiedyś dojść, żeby – Uwaga – ludzi, podkreślmy – ludzi a nie państwo, bo nie o roszczenia państwowe tutaj chodzi, ale żeby ludzi – obowiązywało to samo prawo. Czyli, żeby Polacy i byli obywatele polscy np. żydowskiego pochodzenia jak i ich potomkowie – mieli dokładnie takie same prawa na Ukrainie jak Niemcy w Polsce itd. Warto pamiętać, że ten błąd haniebnego zaniechania już popełniono w przypadku Litwy, czego skutkiem jest wywłaszczenie własności polskiej i rugowanie Polaków z własności i to w majestacie litewskiego prawa – rzekomo zgodnego z prawem unijnym.
Albo będą zapewnione unijne standardy, albo kiedyś znowu przemówią karabiny, ponieważ na krzywdzie nie da się niczego trwałego zbudować.
Ps. Jest oczywistym, że powyższe musi także dotyczyć odszkodowań lub zwrotów majątków dla obywateli polskich narodowości Ukraińskiej przesiedlonych w ramach akcji Wisła jak również ich spadkobierców.