• 17 marca 2023
    • Soft Power

    Gratulujemy Ukrainie!

    • By krakauer
    • |
    • 21 listopada 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    Ukraina dokonała wyboru, przynajmniej wszystko na to wskazuje co zostało wczoraj zdecydowane. Przygotowania do podpisania porozumienia – umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską zostały przerwane, ustawa umożliwiające leczenie się więźniom za granicą nie została przyjęta przez parlament – po sprawie. Podsumował to odpowiednio dla swojego stylu pan Aleksander Kwaśniewski.

    Rosyjskie propozycje okazały się skuteczniejsze w przekonywaniu Ukraińców niż propozycje Unii Europejskiej, z pewnością zwyciężył zdrowy pragmatyzm, w którym mieszkańcy kraju zagłosowali nogami. Po prostu Ukraina ma silniejsze związki z Rosją, dlatego ponieważ społeczeństwo ukraińskie ma silne związki ze społeczeństwem rosyjskim. Jest więcej relacji, więcej pracujących, większa wymiana handlowa, a także co chyba najważniejsze – więcej do stracenia w przypadku zmiany relacji. Zwłaszcza w perspektywie krótkookresowej i średniookresowej – albowiem ukraińska gospodarka jest uzależniona od rynku rosyjskiego, z którą doskonale kooperuje.

    Słychać już na zachodzie głosy, wedle których opinii – Ukraina celowo grała kartą europejską, tylko po to, żeby wynegocjować od Rosji lepsze warunki – umożliwiające jej przetrwanie bardzo trudnego okresu gospodarczego, w którym właśnie się znalazła. Wszelkie tłumaczenia o tym jak ważne dla naszej gospodarki byłoby stowarzyszenie się z gospodarką ukraińską to bzdura, bo owszem Ukraina jest duża, jednakże siła nabywcza tamtejszego społeczeństwa jest niska – na poziomie może zbliżonym do poziomu polskiego albo i już nie. Więc owszem jest o co kruszyć kopię, ale nie ma powodu umierać dla idei stowarzyszenia się – i to doskonale zrozumieli sami Ukraińcy, prawdopodobnie mistrzowsko zwodząc dyplomację europejską.

    Patrząc na zagadnienie politycznie – jest to dowód na absolutną klęskę naszej polityki wschodniej, którą narzuciliśmy Unii Europejskiej. Partnerstwo Wschodnie poniosło porażkę, nie udało się – nie ma sensu jako propozycja polityczna, jesteśmy nie atrakcyjni. Tłumaczenie, że Ukraina została „zaszantażowana przez Putina” to idiotyzm i skrajny d…..m, albowiem moglibyśmy sobie życzyć takiego „szantażu” codziennie! Gaz trzy razy taniej! Dostęp do olbrzymiego rosyjskiego rynku! Super szantaż! Jeżeli ktoś komuś puszcza w niepamięć jakieś 800 mln USD należności za gaz to się nazywa szantaż? Życzmy sobie takiego szantażowania nas przez Rosję!

    Ponieważ odnieśliśmy porażkę, trzeba zastanowić się dlaczego, znaleźć winnych i ich rozliczyć, a nie zaklinać rzeczywistości i idiotycznie wydurniać się rzekomym szantażem, gdzie i szantażujący jak i szantażowany – silnie ściskają swoje dłonie ciesząc się z ułożenia stosunków.

    Oczywiście liczy się, żeby Ukraina otwarła się na Europę, na pewno w dłuższej perspektywie czasowej na tym by nie straciła, jednakże problem polega na tym, że do tej dłuższej perspektywy trzeba dotrwać, trzeba mieć co jeść dzisiaj, jutro i pojutrze. Po prostu – nie można chcieć zbyt dużo i w zbyt krótkim czasie. Ta decyzja ratuje Ukrainę przed możliwymi kłopotami, których źródłem byłoby wdrażanie prawa unijnego, a tutaj mogliśmy być pewni, że w okresie dostosowawczym – dostosowanie się w praktyce do Brukseli kosztowałoby Ukrainę może nawet i 10% spadku PKB. Czy ten kraj wytrzymałby to politycznie? Czy przeżyłby rewolucję i upadek systemu jaki stanowi?

    Na to pytanie Unia Europejska w ogóle nie przygotowywała odpowiedzi, w momencie gdyby na Ukrainie po stowarzyszeniu działo się źle, zachód tłumaczyłby to analogią do naszej nędzy pierwszych lat transformacji, kiedy to musieliśmy się „boleśnie” dostosowywać.

    Gratulujmy Ukrainie wyboru, gratulujmy tamtejszej klasie politycznej – zdecydowania i zdolności do powiedzenia NIE, wtedy kiedy rzeczywiście nie ma pewności, że zachodnia propozycja jest korzystna, przynajmniej na tyle, że opłaca się ponieść stratę alternatywną. Ukraina jeżeli dobrze się ustawi – może budować swoją zamożność we współpracy z Federacją Rosyjską i Unią Europejską, jest bowiem tak dużym krajem, że ją na to stać. Zwłaszcza, że kapitału, technologii, surowców i siły roboczej jej nie brakuje.

    Mamy zatem kolejne zwycięstwo dyplomatyczne Kremla nad zachodem, mamy potwierdzenie niskiej atrakcyjności Unii Europejskiej – Ukraina jest pierwszym państwem, które jak wszystko na to wskazuje – odrzuci unijną propozycję współpracy (stowarzyszenia). Gdyby Unia Europejska miała przysłowiowe „jaja”, czyli była państwem federalnym – to wypowiedziałaby teraz cichą wojnę handlową, tak żeby zarówno Rosja jak i Ukraina odczuły, co to znaczy odrzucić naszą wyciągniętą dłoń… Oczywiście to tylko bajki, bardzo dobrze się stało, albowiem były to jak zwykle wyciągnięte szpony po cudze!

    No chyba, że pan prezydent Wiktor Janukowicz zachowa się niekonwencjonalnie na szczycie w Wilnie, zobaczymy. Tymczasem ten wybór, bez względu na konotacje – jest wyborem uprawniającym Ukrainę do dalszej gry. Miejmy nadzieję, że w Brukseli już nikt nie pozwoli Polakom popsuć znowu relacji z Rosją, raz próbowaliśmy – wystarczy.

    Rosyjski tekst [tutaj]

    Tags: , , , , , , , , , , , , , , , , ,