- Cytaty
Moda na pouczanie Biskupów i Kardynałów
- By krakauer
- |
- 06 listopada 2013
- |
- 2 minuty czytania
Coś niesamowitego się wydarzyło! Poseł Stefan Niesiołowski publicznie i w sposób otwarty odważył się brutalnie zaatakować Kardynała Dziwisza. „Kardynał Dziwisz niech się zastanowi jak naprawić (…) skutki swojej fatalnej, tragicznej decyzji o tym, że Kaczyński leży na Wawelu – najgorszy prezydent po 1989 roku. (…).” To coś niesamowitego, naprawdę ta wypowiedź w Polsce w stosunku do Kardynała i to Kardynała, który był bezpośrednio związany z Janem Pawłem II-gim szokuje. Pan Niesiołowski jest znany z bezpośrednich wypowiedzi, które wypowiada wprost, jednakże tym zdaniem nie tylko posunął się o „jeden most za daleko”, ale przede wszystkim dołożył swoją cegiełkę do podziału Narodu wzdłuż podziałów smoleńskich.
To nie pierwsza krytyczna wypowiedź obecnie aktywnych polityków pod adresem hierarchów Kościoła Katolickiego. Od czasu do czasu, zwłaszcza przy okazji kolejnych skandali związanych z oskarżeniami o pedofilię mamy do czynienia z oskarżeniami, mentorskim tonem a nawet pouczaniem! Przypomnijmy, że ostatnim czasem, w którym politycy w Polsce mieli odwagę pouczać hierarchów to była końcówka stalinizmu. Potem starano się milczeć, a od momentu wyboru Karola Wojtyły na Papieża, nawet zatwardziali komuniści bali się zadrażnień z Kościołem, albowiem doskonale rozumieli, że ręka podniesiona na Kościół to jest gorzej niż wzruszenie gniazdem pełnym os.
Co się takiego stało, że w 2013 roku – polityk opozycyjny o tak pięknej karcie świadectw cierpienia za wolność jak pan Niesiołowski – odważa się na tak w istocie histeryczne wystąpienie, upominające Kardynała o jego „kardynalny błąd”, związany z decyzją o pochówku pary prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich w przedsionku krypty Srebrnych Orłów na Wawelu.
Nie ulega wątpliwości, że Jego Ekscelencja Metropolita Krakowski Kardynał Prezbiter Stanisław Dziwisz, swoją decyzją z 2010 roku – postąpił przeciwko woli znacznej części społeczeństwa. Była to decyzja mająca wymiar polityczny, albowiem osoba tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego była świeżo poddawana ocenie politycznej, dodajmy silnie negatywnej przez jej część. Dlatego też Kardynał podejmując decyzję zaryzykował swój autorytet, również polityczny. W tym kontekście słowa pana Niesiołowskiego, są jak najbardziej uzasadnione i zrozumiałe, pan Poseł ma prawo wypowiadać się jak chce, ma mandat od swoich wyborców, których reprezentuje. Kardynał powinien mu na to jakoś odpowiedzieć, zbycie milczeniem takiego ataku w tak ostrej formie będzie dowodem słabości. Oczywiście odpowiedź może być ostra i w stylu „duszpasterskim”.
Ta wypowiedź pana Niesiołowskiego ma jeszcze jeden aspekt, to bardzo istotny sygnał od ludzi władzy dla hierarchów, że władza jest rozczarowana postawą hierarchów w sprawach dużo ważących społecznie. Oczywiście kwestia pochówku pary prezydenckiej jest tutaj jedynie papierkiem lakmusowym, a spór jest o wiele szerszy, bo roztacza się w praktyce na wszystkie sfery życia społecznego, gospodarczego i politycznego, w których obecny jest Kościół.
Wreszcie ta wypowiedź pana Niesiołowskiego, jest z jednej strony jak napisaliśmy szokująco odważna a z drugiej równolegle – jest dowodem na słabość i fragmentację Kościoła, którego Kardynałów może sobie w tym kraju przywoływać do porządku – zwykły Poseł! To naprawdę coś niesamowitego w naszych realiach.
Na to wszystko nakłada się pozycja Kardynała krakowskiego wśród hierarchów Kościoła. Przez długi czas próbowano lansować tezę o „kościele łagiewnickim” będącym przeciwieństwem „kościoła wiadomo-którego”. Tymczasem widać, że wszelkie tego typu dywagacje nie mają sensu wobec tej nadal głęboko tkwiącej w feudalnej zasadzie senioratu instytucji. Nie można mieć złudzeń, czasy prześladowania „biskupa krakowskiego” mamy za sobą, więc kardynał Dziwisz męczennikiem raczej nie zostanie, jeżeli adekwatnie nie zareaguje – to jego rola w Kościele osłabnie. Przy całym, bowiem szacunku dla Księdza Kardynała, z pewnością można go cenić, jako autorytet bogaty siłą doświadczenia życiowego, ale jednak gejzerem intelektu ten człowiek nie jest. W tym znaczeniu, że wobec swojego poprzednika Kardynała Macharskiego, powszechnie lubianego i wręcz fetowanego przez krakowian – widać różnicę poziomów intelektualnych i charakterów.
W ogóle to szkoda, że do ataku na Kościół doszło w takich okolicznościach, bo ta wypowiedź pana Posła to bezwzględnie był atak na Pasterza Kościoła Chrystusowego, którego ograniczenia trzeba po prostu znać i szanować, zwłaszcza jak się jest Posłem, który mówi od razu to, co myśli, zamiast się zastanowić.
Do pewnych spraw po czasie po prostu nie wypada wracać, Kraków jest tak wielki i wspaniały, a chwała Wzgórza Wawelskiego jest tak święta dla Polaków, że nic nie jest w stanie tej wspaniałości zaburzyć. Dlatego dajmy spokój wydarzeniom historycznym, tak proszę państwa – już historycznym!