• 16 marca 2023
    • Soft Power

    Europejskich sankcji wobec Białorusi ciąg dalszy

    • By krakauer
    • |
    • 01 listopada 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    Niestety Komisja Europejska zdecydowała się przedłużyć obowiązujące sankcje przeciwko państwu Białoruskiemu. Szczegóły można przeczytać w języku angielskim [tutaj]. Znajduje się tam lista obywateli Białorusi oraz firm, wobec których Unia stosuje sankcje polegające na zakazie wjazdu na jej terytorium i zamrożenie aktywów.

    Powodem przedłużenia sankcji jest dalsze represjonowanie więźniów politycznych przez „reżim” i inne kwestie związane ze standardami praw człowieka, których tamtejszy „reżim” rzekomo nie przestrzega.

    To niebywałe, że nasz kraj nie zdobył się nawet na głos przeciwny, ale jest w forpoczcie zwolenników sankcji. To wielka hańba i wstyd dla Polski, że w ten sposób traktujemy sąsiada, uwaga – solidarność europejska, jest solidarnością europejską. Wspólne działanie, jest wspólnym działaniem, jednakże my graniczymy z państwem Białoruskim i NASZYM STRATEGICZNYM INTERESEM jest, żeby to państwo miało się jak najlepiej, Białorusini żyli dostatnio i spokojnie, a to kto tym krajem rządzi i w jaki sposób to już proszę państwa ABSOLUTNIE NIE JEST NASZA SPRAWA. W tym znaczeniu, że to społeczeństwo rządzi się swoimi prawami i za cenę uniknięcia chaosu w stylu „czasów Jelcyna” w Rosji – wybrało inny model, tamtejszy prezydent nie musi fałszować wyborów – poparcie powyżej 50% ma gwarantowane, przynajmniej tak było do tej pory.

    W związku z tym, ponieważ przede wszystkim szanujemy Białoruś, jako niezależną państwowość, co więcej naszym realnym interesem jest stałe wzmacnianie tej państwowości – nawet jeżeli krytykujemy jakieś wewnętrzne działania tamtejszych władz, to róbmy to mądrze. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy – popierając unijne sankcje poprosili o ich wyłączenie na terytorium województw Polski wschodniej? Powód jest oczywisty – jesteśmy sąsiadami, a z sąsiadami TRZEBA ŻYĆ DOBRZE. Jeżeli historia naszego kraju nie nauczyła nas niczego to jesteśmy d……i. W 1939 roku – mieliśmy nie wrogie – podkreślam nie wrogie stosunki tylko z Łotwą i Rumunią oraz Węgrami – po ustanowieniu granicy, na terytorium odebranym Czechosłowacji. W naszym interesie jest – pomimo krytyki „reżimu”, która też mogłaby mieć z racji sąsiedztwa nieco inny ton – posiadanie z państwem Białoruskim i SPOŁECZEŃŚTWEM BIAŁORUSI jak najcieplejszych, jak najbliższych i jak najbardziej przyjaznych relacji. Powtórzmy – dlatego i tylko dlatego, ponieważ jesteśmy ich sąsiadami, a ponieważ jeżeli ktoś tego nie rozumie, że tylko ten kraj izoluje nas od bezpośredniej granicy z główną częścią terytorium groźnego wschodniego imperium to, trzeba się cieszyć z Białorusi takiej jaką ona jest, szanować jej władze – takie jakie one są, – w tym w szczególności w relacjach władz niższego szczebla gdzie nie potrzeba robić polityki no i za wszelką cenę budować relacje z Białorusinami.

    Uwaga – to oczywiście nie oznacza, że mamy zwalczać opozycję! Bzdura – Polska pomoc dla Białorusinów mających rzeczywiste problemy w swojej ojczyźnie musi być jeszcze większa niż jest, jednakże nie możemy obrażać się na Białoruś, czy też czynić z jej przywódcy – szatana jak to usiłuje robić człowiek pełniący funkcję ministra spraw zagranicznych w Polsce! Przecież to jest skandal! Naprawdę pomoc dla potrzebujących ochrony Białorusinów nie wyklucza – przynajmniej szanowania i normalnych sąsiedzkich relacji z tamtejszymi władzami. Można nawet powiedzieć, żebyśmy kiedyś nie pożałowali polityki izolowania Białorusi, ponieważ nawet jeżeli dojdzie tam kiedyś do przewrotu społecznego, to establishment będzie składał się z tych samych ludzi, którzy po prostu obejmą nowe-stare funkcje. Tak zawsze jest wszędzie. Dlatego właśnie nie możemy działać tak jak cała Unia, dla której działań oczywiście należy być silnie sceptycznym, albowiem w Brukseli nie rozumieją co to znaczy Białoruś i nie mają najmniejszego pojęcia o tym, jak ten kraj funkcjonuje i jakie są jego oczekiwania wobec np. nas. Naszą racją stanu jest chociażby to, żeby nie pozbawiać Białorusinów godności – a to próbuje się im i ich państwu odebrać, traktując ich jak jakiś kraj Azjatycki, w którym obywatele żyją w koloniach karnych, niedojadają, a władza przeprowadza łapanki i rozstrzeliwania studentów! Naprawdę nie o to chodzi we wzajemnych relacjach.

    Polski rząd powinien jak najszybciej rozpocząć działania mające na celu nowe otwarcie z Białorusią – bez żadnych warunków wstępnych. Przede wszystkim liczy się bowiem GOSPODARKA. Jakoś niemieckim firmom szukającym inwestycji na Białorusi nikt nie przeszkadza? To jest naprawdę ciekawe, oj bardzo ale to naprawdę bardzo ciekawe! Jeżeli udałoby się nam zaproponować Białorusinom zwiększenie wymiany handlowej, to być może rezerwy przemysłowe tego państwa spowodowałyby gwałtowny rozwój Białorusi – na podobnych zasadach jak rozwija się doskonale współpracująca z Unią Europejską Turcja. Jeżeli nie zrobimy niczego – skończymy jako „na nowo poznający się”, w momencie, gdy relacje pójdą do przodu.

    Nie chodzi o to, żeby cokolwiek specjalnego oferować Łukaszence – chodzi po prostu o normalność! Białoruś to piękny, wspaniały i bogaty kraj – niesłychanie przyjaznych ludzi, nie ma się czego bać w relacjach – trzeba doprowadzić je do stanu otwarcia granic i umowy stowarzyszeniowej umożliwiającej wolny handel. Jeżeli to będzie niemożliwe, to przynajmniej starać się poprawić stosunki na tyle, żebyśmy mogli zupełnie normalnie się odwiedzać i kupować u siebie to co się komu podoba, wielką politykę i kreowanie nieprawdziwych faktów o Białorusi zostawmy, tu naprawdę chodzi o coś niesłychanie ważnego – ale powtórzmy w naszym interesie jest jak największe wzmocnienie Białorusi i wsparcie Białorusinów. Docelowo na takiej strategii wszyscy zyskają i my, i oni i Unia i pozostali sąsiedzi, może z wyjątkiem małego zawistnego kraju, który (tak naprawdę nie wiadomo dlaczego) nienawidzi wszystkiego i wszystkich dookoła…

    Niech żyje przyjaźń polsko-białoruska, niech żyje niepodległa, wolna i bogata Białoruś!

    Rosyjskie tłumaczenie tekstu [tutaj]