• 16 marca 2023
    • Polityka

    Partyjni załatwiacze, czyli dyskretny urok koryta!

    • By krakauer
    • |
    • 30 października 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    Śmiesznie się stało! Oj bardzo śmiesznie się stało! Mały smrodek ze względu na sprawność audio jednego z partyjnych działaczy stał się problemem rangi państwowej. Jeżeli potwierdzą się prasowe doniesienia oparte na oświadczeniu pana Edwarda Klimka, to Platforma Obywatelska będzie mieć dwa problemy.

    Pierwszy potężny problem wizerunkowy, oparty na korupcyjnym zarzucie parszywego i paskudnego nepotyzmu partyjnego, połączonego z ewentualnym zarzutem kupczenia urzędem publicznym, gdyż celem przekupstwa miało być pożądane zachowanie się przekupywanego.

    Drugi jeszcze potężniejszy problem z kwestionowaniem i wiarygodnością wyników swoich wewnętrznych wyborów w województwie dolnośląskim.

    Oba problemy to dwa potężne młoty uderzające w wątłe ciało polityczne PO z olbrzymim impetem, bez najmniejszego pola manewru i pozostawienia szans na jakiekolwiek domniemania.

    Coś niesamowitego się wydarzyło, naprawdę trzeba się po pierwsze cieszyć, że jest w PO jeden mąż sprawiedliwy, który pomimo trudnej sytuacji osobistej zdecydował się po prostu ujawnić przestępstwo! Z drugiej jednak strony, trzeba się zastanowić ilu wcześniej było takich symbolicznych Edwardów Klimków, którzy nie mieli tyle poczucia własnej wartości i uczciwości jak nasz bohater. Naprawdę temu panu należy się za to wielki szacunek, albowiem naświetlenie publiczne takiej sprawy to coś niesamowitego jak na Polskę i nasze warunki polityczno-społeczne, a nawet standardy jakim podlegamy w życiu publicznym i prywatnym.

    Nie ma co dywagować nad słowami pana posła Wojnarowskiego, można wysnuć przekonanie, że w jego przekazie zawarta była pewna sugestia. To prawdopodobnie nie będzie ulegać wątpliwości podmiotów prawa i porządku, które miejmy nadzieję zajmą się tym korupcyjnym, nepotycznym przypadkiem. Ocenę moralną jego postępowania warto pozostawić państwu czytelnikom.

    W tle sprawy jest dalsza rodzina bohatera przecieku i kupczenie głosem delegata na zjazd PO, na którym pan Schetyna przegrał z panem Protasiewiczem. To samo w sobie jest przerażające, ale zarazem pocieszające jest to, że sprawa wyszła na jaw, że zainteresowany – miał tyle odwagi cywilnej, żeby się przyznać. Odręcznie napisane oświadczenie, podpisane i przesłane do mediów – nie pozostawia żadnej wątpliwości i może stanowić podstawę do wzięcia postępowania przez prokuraturę, albowiem jest tam wyraźne wskazanie faktu – przynajmniej próby zmawiania się, ewentualnie składania dorozumianej propozycji. W połączeniu z nagraniem to bardzo mocne dowody, które dla przejrzystości – powinny upoważniać pana Donalda Tuska do kroków likwidacyjnych, wręcz prosi się o szybką reakcję krajowych struktur tej partii i ogłoszenie ponownych wyborów, od delegatów w kołach poczynając. Cała struktura do przeglądu! Zgłoszono już wniosek o unieważnienie ostatnich wyborów! Tego wymaga przejrzystość, tego wymaga elementarna uczciwość, jest to jedyny sposób na w miarę skuteczne pozbawienie się odium nepotyzmu!

    Przeraża dodatkowo kwestia wmontowania w ten ryzujący się układ jednej z największych spółek publicznych, prawdziwego diamentu w koronie spółek Skarbu Państwa. Dla przejrzystości stosunków i relacji tejże spółki z kontrahentami – wymagana byłaby odpowiednia kontrola państwowa połączona z audytem relacji, powiązań i związków pomiędzy pracującymi tam ludźmi i podejmowanymi przez nich decyzjami, zwłaszcza tymi, które mają swoją treść personalną i finansową!

    Widać, że sprawa nie jest sterowana – ujawniła się sama, jest takiego kalibru, że nawet przegrana strona w wyborach wewnętrznych nie musiała jej szczególnie nagłaśniać. Jeżeli jednak się do tego przyczyniła, to nie jest ujmą na honorze, albowiem było wiadomym, że w tym głosowaniu liczą się pojedyncze głosy, a głos tego konkretnego działacza stał się jak widać języczkiem u wagi, który przeważył zagadnienie w stronę prawdopodobnie politycznej korupcji z nepotyzmem w treści!

    Zastanawiające jest ile takich spraw nie ujrzało światła dziennego w skali kraju na przestrzeni ostatnich sześciu lat rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sprawa jest poważna i ciężkiego kalibru, może się okazać że w wyniku rozliczeń i czyszczenia szeregów pewne osoby będą wykluczone z partii, z pożytkiem dla PO i państwa, niektórzy ludzie powinni być jak najdalej od „koryta”.