• 16 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Młodzi sportowcy otrzyjcie łzy

    • By IVV
    • |
    • 04 października 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    W kraju nad Wisłą kochamy i nienawidzimy sportowców, z radością wykrzykujemy, że wygraliśmy i, że ONI przegrali. Tego Oni jest dużo za dużo, ale co począć w końcu taki jest sport, aby ktoś wygrał, ktoś musi przegrać.

    Magiczne słowo kiedyś, kiedyś byliśmy „potęgą” lekkoatletyczną, kiedyś byliśmy w światowej czołówce piłki nożnej, siatkowej itd. A co teraz? Teraz mamy rodzynki, które wbrew wszystkiemu miały poza ogromnymi umiejętnościami i determinacją odrobinę szczęścia. Udało im się trafić na odpowiedniego trenera, na odpowiedni klub a ich rodzice, często jedyni sponsorzy początków kariery starali się stawać na przysłowiowych rzęsach, aby wspomóc pociechę w hobby, często bardzo kosztownym.

    Kilka dni temu mistrz świata w rzucie młotem zażartował, że jego pierwsze stypendium to było 60 zł, za 30 kupił trampki, za kolejne dwa czy trzy złote kupił chipsy i jakiś napój a resztę wydal na głupoty. Żart równie, śmieszny co gorzki, pokazuje jak bardzo inwestujemy w młodych sportowców.

    Tymczasem przed kilkudziesięcioma godzinami do redakcji „Obserwatora Politycznego” dotarła radosna informacja, że nastoletnia zawodniczka z Krakowa – Kamila Kędzior z „PTG Sokół” zakwalifikowała się na Mistrzostwa Świata w Akrobatyce Sportowej Sofia 2013. Oznacza to, ze Pani Kamila jest, a przynajmniej mogłaby być reprezentantką naszego państwa, to z pewnością wspaniałe uczucie w wieku 15 lat mieć możliwość startu z „orzełkiem” na piersi, to imponujący kolejny krok w obiecującej karierze.

    Może dziedzina ta nie jest zbyt popularna, ale z pewnością widowiskowa i niezwykle wymagająca od sportowców. Niestety w każdym szczęściu musi być łyżka dziegciu, tutaj mamy do czynienia z całą chochla o ile nie wiadrem. Jak wynika z informacji otrzymanej z Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej z przyczyn finansowych wyjazd na zawody muszą zabezpieczyć macierzyste kluby zawodników. Co więcej z innych dokumentów wynika, ze zawodniczka powinna być zakwaterowana w jednym z trzech hoteli „autoryzowanych” przez organizatora oraz lecieć wybraną linią lotniczą.

    Oczywiście można zrozumieć organizatorów, pewnie zarówno hotele i linie lotnicze maja jakiś udział w finansowaniu mistrzostw ale w przypadku pani Kamili oznacza, że koszt wyjazdu na mistrzostwa dla niej i jej trenera pana Jacka Czerniaka stanowiący niemalże dziewięć tysięcy złotych. Macierzysty klub, mimo dumy z wyników zawodniczki uznania dla jej trenera nie jest w stanie finansować tego wyjazdu.

    Nie jest to może niczym nadzwyczajnym w dzisiejszych czasach, ale odmawiając finansowania związek, jak wynika z informacji uzyskanej od trenera zawodniczki nie wyraża również zgody na zamieszczenie jakiegokolwiek logotypu sponsora na kostiumie. Czyli ewentualny donator musi podarować pieniądze pro publico bono, co oczywiście jest możliwe, ale w skomercjalizowanym czasie dość rzadkie. W ekstremalnym przypadku zaś osoba prawna, która by przekazała takie środki może spotkać się z zarzutem działania na niekorzyść firmy – wszak korzyści poza satysfakcją moralną z tego mieć nie będzie.

    Czy uda się zebrać środki dla Pani Kamili? To wielka zagadka, czy brak tego startu utrudni jej karierę? Tego nikt nie wie, ale jeśli można obnieść sukces na poziomie międzynarodowym warto zrobić wszystko, aby tak zdolna i utalentowana zawodniczka jak pani Kamila Kędzior wystartowała na mistrzostwach świata w Sofii, czasu na zorganizowanie środków jest niestety coraz mniej do rozpoczęcia zawodów (7-10 listopad 2013) został już ciut ponad miesiąc.

    Ile stracimy jeszcze okazji na medale? Ilu wybitnie uzdolnionych sportowców musi z przyczyn finansowych stracić szansę na karierę sportowa zanim w strukturach do tego przewidzianych znajdzie się ktoś, kto zorganizuje system umożliwiający wyłapywanie i wspomaganie talentów?

    Kontakt do trenera pani Kamili do uzyskania w redakcji Obserwatora Politycznego.

    Tags: , , , , , ,