- Polityka
Nieodżałowany żal po Żalku!
- By krakauer
- |
- 01 stycznia 1970
- |
- 2 minuty czytania
Pośle Jacku Żalku! Dlaczego to nam zrobiłeś? Dlaczego zgasła twoja gwiazda na błękitnym nieboskłonie platformianej rzeczywistości? Przez twoją decyzję życie milionów Polaków straciło sens, nawet, jeżeli nie wiedzieli o twoim istnieniu, to w momencie, kiedy ogłosiłeś swoją dramatyczną, ale podszytą heroizmem decyzję – serca milionów stanęły! Żal po Żalku!
Ludność tubylcza na samą wieść o tym smutnym, mrożącym krew w żyłach wydarzeniu zaczęła wpadać w depresję, cały Naród posmutniał – żałując posła Żalka! Wszyscy jak jeden mąż i jedna żona uronili łzę, a od momentu, kiedy ta druzgocąca wiadomość do nich dotarła uświadomili sobie, że ich życie już nigdy, ani kraj, w którym żyją nie będą takie same!
No, bo czym może być Rzeczpospolita bez Żalka? To jak trumna bez wieka lub musztarda bez przykrycia! Żal po Żalku zawładnął całym narodem – parlamentarzyści zasmuceni, – bo poseł Żalek miał czas na przemyślenie i jego hasłem wyborczym było „Serce do walki”, ale to decyzja zawieszenia go w prawach członka przeważyła. Jego decyzja poruszyła nawet serca niewzruszone. Żal po Żalku zrodził liczne pytania, – dlaczego ukarano Żalka? Co takiego uczynił Żalek, że został pokrzywdzonym Prometeuszem polskiego republikanizmu? Nawet dzieci w szkołach około południa zaczęły pytać nauczycielek, co z tym Żalkiem? Przede wszystkim pojawił się wśród mainstreamowych dziennikarzy problem – czy po Żalku, a raczej za Żalkiem podążą kolejni posłowie? No, bo nawet najmniejsze dziecko wie, że pierwszy był czcigodny poseł Godson, ukoronowaniem idei odchodzenia był heroiczny czyn nieodżałowanego posła Gowina – no a teraz jeszcze poseł Żalek poczynił ten godzien pożałowania czyn, wzburzając serca i jelita Narodu.
Podobno nawet związkowcy w miasteczku protestacyjnym westchnęli z przerażenia na wieść o heroicznej decyzji posła Żalka. Błyskawicznie – pomimo działań porządkowych, ogarnął ich żal po Żalku, chociaż kto to był? Dokładnie nie wiedzieli, ponieważ co tu dużo ukrywać, poseł Żalek niczym nadzwyczajnym się w historii polskiego parlamentaryzmu nie odznaczył. Nie, dlatego bo nie miał pomysłów lub po prostu nic nie robił, wręcz przeciwnie – nie pozwolono mu! Nie pozwolono mu się swobodnie wypowiadać o tak ważnych sprawach jak invitro, a w zasadzie invitrosceptycznie! Jeżeli ktoś z państwa czytelników słyszał coś więcej o działaniach pana posła Żalka w polityce prosimy o informację w komentarzach. To z pewnością pomoże nam zbudować internetową izbę pamięci dzieł zebranych posła Żalka!
Nas w redakcji także ogarnął żal po Żalku, do tego stopnia, że żałujemy w ogóle podejmowania tematu tego pana, ponieważ czy w istocie jest, czego żałować? Czy ktokolwiek w ogóle coś o Żalku słyszał? Pewna publicystka pozwoliła sobie nawet – chyba bardzo trafnie podsumować osobowość tego pana, jednakże to i tak zbyt dużo, albowiem co takiego swoim posłowaniem chciał przekazać Polakom ten pan? Co takiego w trakcie swojej bytności w Sejmie RP pan Żalek zmienił w rzeczywistości naszego kraju?
Ciężko cokolwiek znaleźć, nie ma żadnych – podkreślmy to – żadnych zewnętrznych przejawów aktywności posła Żalka, którego najwybitniejszym zachowaniem a zarazem zasługą będzie to, że odszedł z Platformy Obywatelskiej, dzięki czemu przez fragment poranka zaistniał w mainstreamowej telewizji. Ot, żal po Żalku przeminie, podobnie jak po Godsonie i Gowinie, dzieje się dalej – państwo się nie załamało, koalicja nie przestała istnieć, rząd nie upadł, nadal mamy ciepłą wodę w kranie.
Możemy, zatem jako podatnicy i kontestatorzy sceny politycznej żałować, że pan Żalek nie miał na tyle twardego charakteru, żeby oddać legitymację poselską. Przecież w istocie obraził się na partię, która go zawiesiła? Zapominając o tym, że tylko i wyłącznie z jej nadania zyskał ten mandat. Szkoda w sumie, bo może za posła Żalka, bez żalu wszedłby na to miejsce ktoś, kto jeszcze miałby coś konstruktywnego do zrobienia dla kraju? No, ale nic, pozostał nam jedynie nieodżałowany żal po Żalku i tym go chyba zapamiętamy, przynajmniej do póki nie stworzy nowej opcji politycznej. Jednakże chyba nie ma czego żałować, ponieważ ten pan, podobnie jak jego poprzednicy – mieli już swoją szansę, mogli zmieniać rzeczywistość Rzeczpospolitej i czego się dowiadujemy od pana ex-ministra sprawiedliwości? Że ludzie mają dość Tuska i Kaczyńskiego? Dokładnie o to chodzi, ale uwaga – smutna wiadomość, dla wszystkich Żalków, Gowinów, Godsonów, Tusków i Kaczyńskich – wyborcy, Polacy, mają wszystkich was dość i nie mogą na was patrzeć, ani was słuchać. Oczywiście nie wszyscy, ale na pytanie referendalne: czy jesteś za zakazem sprawowania jakichkolwiek funkcji publicznych przez osoby, które sprawowały jakiekolwiek funkcje publiczne pomiędzy 1990 tym a 2013 rokiem – prawie na pewno 51% społeczeństwa przy frekwencji około 80% powiedziałoby TAK.
Żegnaj pośle Żalku, miło nam, że sobie odszedłeś. Nie wracaj.