• 16 marca 2023
    • Soft Power

    Media a troskliwe państwo (PO)lskie?

    • By krakauer
    • |
    • 01 stycznia 1970
    • |
    • 2 minuty czytania

    Szok, niestety na każdym kroku, w każdym dniu, w każdej chwili w naszym kraju może grozić nam szok. Szok niestety musi nam towarzyszyć, jeżeli obserwujemy to co mówią obecne w tym kraju media. A także jeżeli mamy świadomość o czym nie mówią. W kraju już zupełnie jawnie mamy co najmniej dwa obiegi informacji, a nawet trzy. Pierwszy to mainstream do którego jest najłatwiejszy dostęp od ręki wszędzie – najbardziej znane media. Drugi to media prawicowej i katolickiej prawicy, które już uformowały coś na kształt drugiego obiegu informacyjnego. Trzeci to otwarte kanały informacyjne, do których trzeba zaliczyć dostępne media zagraniczne oraz niezależne media w Polsce. Różnice w dostępie do informacji pomiędzy tymi trzema strumieniami informacji są porażające, rzucają na kolana i nie pozwalają na poważnie traktować wolności obywatelskiej w naszym kraju. Teoretycznie ona jest, ale tak na prawdę jej nie ma ponieważ nie ma wolności bez wolnej, prawdziwej, dostępnej powszechnie (taniej) i obiektywnej w zakresie kontekstu przedstawienia i wolnej od komentarza kontekstowego informacji. Po prostu nie można oglądać i czytać mediów w Polsce, ponieważ to grozi porażeniem mózgu albo utratą szacunku do samego siebie.

    Swego czasu jak „działo się” w polityce, to znaczy rząd reformował OFE, wprowadzając przy okazji wiek emerytalny jako 67 w mediach zakrólowała tragedia sympatycznej żyrafy o imieniu Tofik, która zmarła z przestraszenia przez bydło ludzkie, które w nocy napadło jej ogród zoologiczny, najpierw zmarły koleżanki Tofika, potem sam Tofik. Naród tym żył – w porze największej oglądalności, przy czym wiadomości przeplatano informacjami ze świata w rodzaju martwy rekin na plaży w Pakistanie itp. Dzisiaj jak rząd rozwala budżet i szykuje się do luzowania ilościowego złotówki, a przy okazji obcina wydatki na wszystko w tym np. na zasiłki z tytułu opieki nad osobami niepełnosprawnymi i przewlekle chorymi – mamy w telewizji informację o samotnych psach, które nie mają domu a „nowym Tofikiem” jest nieszczęsny kilkulatek, którego uznano za zbyt tłustego i państwo poprzez swoje służby chce go zabrać rodzicom. Tłem informacyjnym jest kilka innych kwestii związanych z odbieraniem dzieci rodzicom przez sądy, ludzi to bulwersuje i słusznie. Przede wszystkim nie zajmują się wiekiem emerytalnym, budżetem i innymi kwestiami, troskliwe państwo (PO)lskie zajmuje się naszymi problemami. Szczęśliwe społeczeństwo może czuć się bezpieczne i szczęśliwe.

    To, że generałowie strzelają sobie w głowę w garażach, ewentualnie dowództwo lotnictwa rozbija się samolotem na raz, czy też gazoport się spóźni a o elektrowniach jądrowych w Polsce to sobie możemy pomarzyć to nie ma znaczenia. Realna sfera nie ma żadnego znaczenia dla władzy, jakiś biskup wyprostuje listem pasterskim jakiegoś księdza celebrytę i już jest powód do podniecania się przez kilka dni – zakaz odprawiania mszy, spowiadania i jest fajnie, Naród tym żyje! Księża się molestowali? Wspaniały temat – w sam raz do naszej telewizji. W tym samym czasie spółka będąca monopolistą na dystrybucyjnym rynku gazu wywala z zarządu inteligentną kobietę, pod hasłem zakupu limuzyny, ludzie się cieszą, ale to że chciała zlikwidować kilka spółek dystrybucyjnych zmniejszając koszty to już mniej się liczy. Ponieważ nie liczą się fakty.

    Media obecne w Polsce są mistrzem świata w pompowaniu ludziom gnojowicy do mózgów. Kto pozwolił na takie ukształtowanie rynku prasowego, że pojawiły się na nim brukowce – obcych koncernów skutecznie rozmiękczające szare komórki Polaków i zdolne do zniszczenia każdego polityka przy pomocy dowolnego pomówienia? Ich prawnicy zmiażdżą każdego w polskich sądach – nie ma się z nimi szans. Kto na to pozwolił? Kto o tym zdecydował? Co więcej, kto pozwolił na to, że pieniądze publiczne zostały na samym początku przekształcone i przekazane dla prywatnej firmy, która bardzo szybko zamieniła się w mega koncern medialny, posiadający najważniejszy tytuł prasowy w kraju i nie tylko – bo praktycznie wszystko poza telewizją? W ogóle wiadomo kto jest właścicielem i kto decyduje o linii programowej?

    To właśnie tym ludziom zawdzięczamy to, że dzisiaj fakty w tym kraju nie mają znaczenia i się nie liczą. Liczy się to co media podają na tacy swojej widowni, która napędzana poprzez przyzwyczajenia codziennie spożywa tą gnojowicę, w ogóle nie mając świadomości że rzeczywistość nie musi tak wyglądać.

    Szczytem turbo-manipulacji był moment, gdy jeden podły człowiek nagrał drugiego cwaniaka, następnie media usłużne, kontrolowane przez władcę dyktafonu sprawę rozdmuchały tak, że doszło do przesilenia władzy w kraju. Teraz rozejrzyjcie się państwo, oto dookoła Polska właśnie – wasz kraj, który siłą własnych głosów wydaliście na żer prawicowej dwugłowej hydry.