• 16 marca 2023
    • Soft Power

    Służby specjalne muszą stanowić jeden organizm

    • By krakauer
    • |
    • 01 stycznia 1970
    • |
    • 2 minuty czytania

    Jesteśmy małym i biednym krajem, w istocie wynędzniałym gospodarczo bez wybijających się intelektualnie myślicieli, bez firm mających zasięg międzynarodowy, bez marek globalnych, bez autorytetów. Istniejemy sobie tutaj w naszym grajdole, nad Wisłą, jest nam raz za ciepło drugi raz za zimno, ale jakoś się kręci z roku na rok.

    Budżet nasz jest raczej mikroskopijny, nie mamy pieniędzy umożliwiających na prowadzenie niezależnej polityki adresowanej globalnie, w sposób taki żebyśmy mogli stanowić samodzielny podmiot nabywania praw. Nawet bliską nam politykę przygraniczną Unii Europejskiej potrafiliśmy przegrać, ponieważ nie potrafimy skoncentrować posiadanego potencjału na jednym kierunku przez dłuższy okres.

    W kraju działa cały szereg specjalnych urzędów mających uprawnienia policyjne, powołanych w celu przeciwdziałania niebezpieczeństwom w państwie i przeciwko niemu skierowanym. Mamy w kraju: Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego od 2002 r. (ABW), Agencję Wywiadu od 2002 r. (AW), Centralne Biuro Antykorupcyjne od 2006 r. (CBA), Służbę Kontrwywiadu Wojskowego od 2006 r. (SKW), Służbę Wywiadu Wojskowego od 2006 r. (SWW) oraz Centralne Biuro Śledcze – jako specjalistyczną część Policji, jednakże ze względu na specyfikę i liczne sukcesy nie można tego podmiotu pominąć, to ci ludzie stoją na pierwszej linii oddzielającej społeczeństwo od zorganizowanej przestępczości. Poza tym, trzeba pamiętać że liczne ośrodki analityczne (dwa może trzy liczące się) są poza oficjalnymi strukturami służb specjalnych, działają sobie nieomalże na wolnym rynku jako think tanki. Jednakże w tym akurat przypadku jest to prawdopodobnie bardzo dobry sposób na uelastycznienie pracy analitycznej wywiadu i jako pomysł – jest to warte pochwały, w szczególności w kontekście spraw wschodnich. Jednakże nie można obecnemu ministrowi spraw zagranicznych wybaczyć praktycznie uśmiercenia instytucjonalnego pewnego instytutu zajmującego się sprawami zachodnimi – on nie jest mniej ważny!

    Daje to razem aż sześć instytucji mających własne struktury, własne zasady działania, własne dowództwa – mające zawsze własne interesy. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że poszczególne służby służą różnym celom, co więcej oczywistym jest podział na działania wojskowe i cywilne, jednakże przyjrzyjmy się charakterowi istniejących zagrożeń? Co widzimy? Korupcja, narkotyki, działalność organizacji terrorystycznych, działalność obcych wywiadów, pranie brudnych pieniędzy, handel ludźmi, handel towarami podwójnego zastosowania, nielegalny handel bronią i inne zagrożenia, których katalog jest olbrzymi. 17 maja 2007 roku miał miejsce atak cybernetyczny na Estonię, to było przeprowadzenie operacji ataku elektronicznego mającej na celu sparaliżowanie państwa – poprzez sparaliżowanie jego systemów informatycznych. Estonia stała się poligonem doświadczalnym dla obrony NATO pod tym względem. W zeszłym roku strony internetowe nasze rządu zostały podstępnie zaatakowane – katalog zagrożeń, może przekraczać nasze wyobrażenie o stanie spraw. Musimy przygotowywać się na wszelkie znane zagrożenia oraz te, które nie są możliwe nawet do wyobrażenia w momencie przygotowań.

    Na świecie nie jest tajemnicą, że wywiad skupiony przy organizacji zbrojnej jednego z państw Bliskiego Wschodu, we współpracy z organizacjami mafijnymi krajów tranzytowych trudni się wprowadzaniem olbrzymich partii doskonałej jakości naturalnych narkotyków pochodzących z ich własnego kraju i sąsiedniego Afganistanu, który jest głównym producentem opium na świecie. To też zagrożenia, przeciwko którym musimy umieć się bronić, a także co jest bardzo ważne – musimy być zdolni do kolektywnej obrony poprzez współdziałanie z naszymi zachodnimi (i nie tylko) sojusznikami. W wojnie z terroryzmem bowiem sojusznikiem jest każdy, kto chce normalnie żyć.

    Do tego celu – jako kompleksowych działań wywiadowczych i osłonowych, skierowanych przeciwko wszelkiego rodzaju zagrożeniom potrzebujemy jednej – dużej, cieszącej się adekwatnym do naszych możliwości potencjałem agencji wywiadowczej, wypełniającej kompleksowo wszystkie zadania służb bezpieczeństwa obecnie funkcjonujących w naszym kraju – z Biurem Ochrony Rządu włącznie, ponieważ takie incydenty jak ten w Łucku nie mogą się powtórzyć, żeby już nie przypominać dramatu ze Smoleńska.

    Przy naszym ograniczonym potencjale – tylko i wyłącznie dążąc do uzyskania efektu synergii w służbach – możemy zacząć być samowystarczalni wywiadowczo i kontrwywiadowczo a przy okazji niezwykle skutecznie zwalczać wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa i patologie jakie towarzyszą naszej zmieniającej się rzeczywistości na co dzień.

    To nie jest kwestia polityczna, to nie jest kwestia prestiżowa – bo na pewno środowiska się obruszą zmuszone zmniejszeniem ilości ważnych stołków do obsadzenia do pogłębienia integracji – liczy się prosty przelicznik – stosunek inwestowanych pieniędzy do uzyskiwanych efektów. Po kompromitacji w Łucku, po wielu innych wcześniejszych smutnych wydarzeniach, będących w znacznej mierze pokłosiem wykastrowania służb specjalnych przez zbiór komórek ludzkich, którego nazwisko nigdy nie padnie na tym portalu – nadszedł czas do nowego otwarcia. To nowe otwarcie ma przedstawić pan minister Bartłomiej Sienkiewicz w swoim raporcie, gdzie mają być zawarte rekomendacje co do połączenia służb. Być może nie wszystkich, być może dojdzie do połączenia starych struktur (w celu wygaszenia) i utworzenia nowych, jednakże liczy się to że coś się zacznie dziać co będzie miało na celu ogólną poprawę sytuacji.