- Ekonomia
Państwa oddłużyły instytucje finansowe niech oddłużą samorządy!
- By krakauer
- |
- 01 stycznia 1970
- |
- 2 minuty czytania
W wyniku kryzysu finansowego wiele dużych instytucji finansowych w tym banków i towarzystw ubezpieczeniowych, w tym także te, które były uważane za zbyt duże żeby upaść popadło w tarapaty finansowe. Państwa przerażone stanem sektora finansowego udzieliły mu nieoprocentowanych, albo bardzo nisko oprocentowanych pożyczek, ewentualnie w ogóle dały bankom pieniądze nie licząc na poważnie, że otrzymają zwrot – hojnie wykupując obligacje poprzez luzowanie ilościowe pieniądza.
Ta polityka doprowadziła do uratowania instytucji finansowych oraz całego systemu finansowego, który od runięcia groziło powiedzenie „sprawdzam” przez kolejnych uczestników. Nie dopuszczono do tego za cenę odłożenia ryzyka globalnej hiperinflacji, którą póki co hamuje wzrost bazy monetarnej (kilkukrotny) oczywiście nikt nie jest niczemu winien. Akcja kosztowała podatników gigantyczne ilości pieniądza, niespotykane dotychczas w akcjach pomocowych, mówimy o bilionach dolarów.
W tym samym czasie przykładowo w USA Detroit czy też California wpadły w dziurę finansową, koszty ich funkcjonowania okazały się kolosalnie duże w stosunku do dochodów. Detroit stało się miastem upadłym, California ma problemy z których prawdopodobnie uda się jej wyjść ale z olbrzymim trudem. Dlaczego rząd potężnych Stanów Zjednoczonych, który ochoczo wspomógł własny przemysł motoryzacyjny i sektor finansowy – zalewając je gotówką, w tak bezduszny sposób odnosi się do samorządów? Dlaczego podobną politykę stosują inne rządy? Dlaczego potężna i bogata Unia Europejska pozwala na to, żeby w Hiszpanii bankrutowały gminy a w Grecji ludzie nie mieli już żadnej nadziei? Dlaczego rząd Polski dusi samorządy regułami wydatkowymi (właśnie czekamy na regułę 2.0) zamiast pomóc samorządom jako podmiotom najskuteczniej wydającym pieniądze publiczne – dodajmy, głównie na inwestycje?
Dlaczego jest taka różnica w traktowaniu podmiotów publicznych o prywatnym charakterze i podmiotów prywatnych o prywatnym charakterze z samorządami, które są publiczne i służą sprawie publicznej? Przecież pomagając bankom – pomagamy głównie właścicielom tegoż prywatnego banku, który prowadził autonomiczną politykę inwestycyjną – kierując się chęcią zysków! Ponosił przy tym ryzyko działalności gospodarczej jak każdy inny przedsiębiorca. Co więcej to przecież poprzez tą nieodpowiedzialność motywowaną chytrością doszło do kryzysu finansowego.
Owszem, pomagając podmiotom finansowym chronimy także ich aktywa, które przeważnie należą do inwestorów, jednakże czy ci przypadkiem nie powinni kalkulować ryzyka strat?
Samorządy natomiast, jeżeli są gospodarnie zarządzane nie są niczemu winne, w wyniku kryzysu zmalały ich dochody i dotacje. Wzrosły koszty związane z opieką społeczną i inne koszty funkcjonowania wspólnot lokalnych. Ewentualnie niektóre miasta, tak jak w Polsce – przeinwestowały, ale czy to grzech w obliczu 300 letnich zapóźnieni infrastrukturalnych? Czy to nie miasta, gminy, powiaty, regiony i stany – nie zasługują bardziej na pomoc od winnych kryzysu instytucji finansowych?
Jeżeli znajdują się pieniądze na ratowanie bankrutów, którzy chytrością doprowadzili świat do absurdu, a te pieniądze się po prostu drukuje, to może należałoby pomyśleć o powszechniejszym oddłużeniu, którego beneficjentem powinny być właśnie samorządy terytorialne odpowiedzialne za organizację warunków i zapewnienie infrastruktury niezbędnej do życia w cywilizowanych warunkach. Jeżeli ktoś zada pytanie – dlaczego? Odpowiedź może być w tym przypadku tylko jedna – dlaczego nie? Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy nie pomóc systemowo podmiotom publicznym, oczywiście w jakimś zakresie – nie musi być to pełne oddłużenie, ale mogłoby to być np. przejęcie zadłużenia i ograniczenie odsetek do poziomu symbolicznego, co i tak byłoby gigantycznym krokiem na przód w kierunku oddłużania.
Nie można mówić, że się nie da lub że coś jest niemożliwe. W dobie powszechnego luzowania ilościowego – ten, kto zachowuje politykę twardego pieniądza ten może przegrać cały posiadany majątek. Opłaca się zgrzeszyć, jeżeli wszyscy grzeszą ponieważ nikt nie rozliczy grzeszników – będzie ich zbyt wielu. A to co się spłaci poprzez dodrukowanie – jak wspomniano z przykładowych odsetek to byłby wyraźny oddech dla zadłużonych na całym świecie wspólnot lokalnych.