• 16 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Współczesne niewolnice – ale dobrze im tak…

    • By krakauer
    • |
    • 01 stycznia 1970
    • |
    • 2 minuty czytania

    Ilość sposobów jakimi można współcześnie upokorzyć kobietę rośnie wraz z rozwojem cywilizacji, tym sprytnym istotkom wydaje się, że są szyjami, które kręcą głowami, jednakże prawda jest zupełnie inna. Jeżeli mężczyzna chce, zawsze ustawi kobietę w pozycji podległej, zależnej i nadążnej – w tym znaczeniu, że kobieta zgodnie z naukami Biblii będzie powolna jego woli.

    Jednakże w dobie wojującego genderowego-feminizmu i równouprawnienia nie jest łatwo zrobić ze współczesnej Polki – kurę domową, pociesznie wykonującą polecenia swojego pana i władcy, strażniczkę domowego ogniska, praczko-kucharkę, wieloródkę no i oczywiście seksualną zabawkę. Nie da się tego zrobić bez jednej rzeczy – bez iluzji kontroli i iluzji pieniądza, która wpływa silniej na kobiecą psychikę niż emisja gazów cieplarnianych na ocieplenie klimatu!

    Współczesna polska kobieta w związku – rozumie go jako związek partnerski pod warunkiem, że ona w nim dzierży kasę. To oczywiste, banalne, tak naturalne dla kobiet jak to że w dzień świeci słońce, a wieczorem latarnie uliczne niekoniecznie. Jeżeli chce się mieć udany związek, trzeba przekazać kobiecie kontrolę nad pieniędzmi – nasze panie są do tego po prostu stworzone. Na widok pieniędzy świecą się im oczy a palce mają przyzwyczajone do ich liczenia i przepuszczania jak się da i ile się da, najczęściej poprzez wklepywanie krótkiego kodu zwanego PIN-em. Daj kobiecie taki płaski wynalazek – nie istniejesz człowieku, a raczej spłacasz kartę kredytową przez długie lata, ot postęp, nowoczesność, no i prawo kobiet do samorealizacji, czyli wydawania naszych wspólnych pieniędzy w imię równości, feminizmu i takich tam… praw kobiet, wspieranych dwiema najpotężniejszymi broniami jakie kobiety posiadają do wpływu na mężczyzn: oczywiście możliwością dostępu do ich ciał w celach seksualnych oraz koniecznością zabezpieczenia potrzeb rodziny w tym głównie dzieci. Ze względu na system prawny pozycja przetargowa kobiet uległa silnemu wzmocnieniu.

    Jednakże są sposoby na sprytne mszczenie się na niczego nie świadomych i pełnych tryumfu kobietach, męski spryt wynikający z lepszej zdolności do abstrakcyjnego myślenia czyni kobiety bezbronnymi i niezdolnymi nawet do uświadomienia sobie w jak banalny i schematyczny sposób są rozprowadzane zgodnie z wolą swoich panów i władców. Jeden z takich przypadków udało się niedawno zaobserwować na żywo w działaniu, w naturalnym środowisku dominacji kobiet jakim są sklepy. Wydarzenia, które miały miejsce w piątek późnym popołudniem przyjęły następujący obrót:

    Kraków, piątek około godziny 16 tej z minutami, parking pod jednym z popularnych sklepów dyskontowych znanej niemieckiej firmy – pełen, przepełniony samochodami, ludzie się śpieszą, chcą zrobić zakupy przed weekendem. Pary mieszane, pary monopłciowe, samotni mężczyźni, samotne kobiety. Wśród nich jedna para – około 38-40 latków, nowoczesny samochód produkcji niemieckiej – w wersji kombi, luksusowy jak na warunki polskie, w środku mężczyzna mówi do prawdopodobnie żony: „no to kochanie kup co potrzeba, ja na Ciebie poczekam”. Po czym wyjmuje tablet i zaczyna rozwijać swój intelekt w klimatyzowanej przestrzeni samochodu przy swojej ulubionej muzyce. W tym czasie żona, czy też partnerka – dość atrakcyjna, ale „szału nie robi”, no chyba że strojem, który składa się z klapek i czegoś co udaje sukienko-tunikę narzuconą na zadbane i opalone ciało – idzie po koszyk wyposażona w portfel i telefon komórkowy znanej marki. Ponieważ autor artykułu także akurat robił zakupy zaczynając mniej więcej w tym samym momencie miał możliwość przyjrzenia się tejże kobiecie bliżej, zwłaszcza że stale musiała zderzać się koszykiem. To się nazywa zakupy – bardzo szybko u miłej pani koszyk wypełnił się wszystkim co było w dyskoncie, po dwóch okrążeniach standardowych regałów – jej koszyk przypominał ruchomy regał spożywczy, pełen zielonego na górze a piwa w puszkach i butelkach na dole. Koszt przy kasie jakieś 340 zł a ile przekładania, wykładania i przepakowywania. Ludzki dramat, ale można to z rosnącą ciekawością obserwować jako studium przypadku – tzw. kobiety spełniającej się. Oczywiście bez kilku telefonów pomiędzy – „lotną” a „placówką decyzyjną” w samochodzie się nie obyło, każdorazowe instrukcje zakupowe były skrzętnie wypełniane, nawet jeżeli trzeba było się cofnąć spod kasy – demonstracyjnie ocierając przy przeciskaniu częściami intymnymi o koszyki współstojących. Oto wreszcie sukces. Kobieta zadowolona dopycha swój koszyk do luksusowego samochodu średniej klasy, klapa się otwiera – sterowana ze środka, również otwierają się boczne drzwi, wychodzi lekko znudzony pan i władca – pytając się „A o lodzie pamiętałaś?” Oczywiście, że pamiętała – natychmiast nurkuje do koszyka po loda dla ukochanego, którego tenże jedząc – był pełen łaski w udzielaniu niewolnicy instrukcji – co i jak i gdzie trzeba ułożyć w bagażniku.

    Było to wspaniałe widowisko, którego dyskretna obserwacja dostarczyła autorowi rosnącej satysfakcji – świat jeszcze nie zginie, do póki istnieją tacy mężczyźni. Serce rośnie, coś wspaniałego – zupełne zbałamucenie samicy z gatunku homo sapiens, przekonanie jej je o czymś decyduje, a nawet ułuda że ma władzę i może ją realizować w dowolnym wymiarze. W ostateczności to wszystko i tak sprowadza się do konieczności świadczenia na rzecz mężczyzny, dosłownie wręcz robienia mu oralno-smakowej (dwuznaczność) przyjemności.

    Brawo! Naprawdę nasza cywilizacja ma przyszłość!

    Aha, dla wszystkich feministek, które pomyślą sobie to co pomyślą – kobieta wyglądała na bardzo zadowoloną ze swojego osiągnięcia. Co więcej – sprawiała wrażenie szczęśliwej i jesteśmy jak najdalsi od oceniania jej. Po prostu takie jest życie. Relacje międzyludzkie zawsze opierały się na dążeniu do dominacji jednej ze stron.


    Przejdź na samą górę