• 16 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Bezmiar sprawiedliwości czy „może” zdrowego rozsądku

    • By krakauer
    • |
    • 13 czerwca 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    Ciężko jest opisywać sytuację elementarnej niesprawiedliwości państwa, zwłaszcza jeżeli doskonale zna się pragmatykę służbową instytucji, przepisy oraz sposób rozumowania ludzi podejmujących decyzję. Trudno jest być w takich realiach obiektywnym – jednakże to w jaki sposób nasze polskie sądy skazały a nasza polska prokuratura i policja oskarżyły i postawiły w stan oskarżenia a następnie Służba Więzienna przyjęła pod swoją opiekę – człowieka z silnym zaburzeniem tożsamości, niezdolnego do posiadania rozeznania i świadomości szkodliwości realizowanych czynności – jest fenomenem.

    W sprawie skazanego człowieka interweniował poseł, a jedna z telewizji pokazała materiał z więzienia – z kompletnie nieporadnym człowiekiem o umyśle kilkuletniego dziecka, albo z totalnym geniuszem aktorstwa – naturalnym talentem w dziedzinie symulowania niedorozwoju psychicznego. Ten dylemat powinni byli rozstrzygnąć biegli, prokuratura i sąd. Nie można się tłumaczyć automatyzmem przepisów. Nie można się tłumaczyć procedurami. Państwo policjanci, prokuratorzy i sędziowie – decydują o najważniejszej kwestii jaka jest – ludzkiej wolności.

    Ta okoliczność determinuje charakter realizowanego przez tych ludzi władztwa państwa nad obywatelami. Tylko to – decydowanie o ludzkiej wolności lub zamknięciu człowieka w miejscu odosobnienia. Dla nich to jest zwykła czynność jakich dokonują setki lub tysiące w swojej karierze, dla człowieka potraktowanego w ten sposób jest to zawsze szok.

    Kodeksy są tylko zapisami farby drukarskiej na papierze, posiadającymi swoją moc z woli nadrzędnego suwerena – Narodu, który poprzez swoich przedstawicieli zdecydował się na przyjęcie na siebie ograniczeń w nich przewidzianych. Wspomniani policjanci, prokuratorzy i sędziowie – są jedynie operatorami aparatu państwowego stosującego zgodnie z prawem przemoc państwową. Jednakże przed prawem – musi być wzięty pod uwagę element zdrowego rozsądku.

    Uwaga nie chodzi tutaj o zaprzeczanie zasadzie „ślepej sprawiedliwości” – ale o zakwalifikowanie, czy dany człowiek w ogóle nadaje się do tego, żeby państwo wchodziło z nim w tak specyficzną relację jak pozbawienie go wolności. Choroba psychiczna – wyłączająca świadomość, zaawansowana ciąża, podeszły wiek, ciężka śmiertelna choroba, czy też nawet sytuacja osobista – rodzinna podejrzanego/podejrzanej muszą zawsze powodować refleksję. To znaczy – zawsze osoba decydująca o wcieleniu w życie przymusu państwowego musi zdecydować czy jest w stanie uzasadnić powód dla którego daną osobę należy pozbawić wolności – nie ma znaczenia czy na chwilę, tymczasowo czy na czas dłuższy. Liczy się bezwzględnie przekonanie, że podejrzany/-ana nadaje się do odosobnienia. Trudno jest bowiem wsadzić do więzienia kobietę w 8-ym miesiącu ciąży! Podobnie trudno jest zrobić to samo z 97 latkiem! Ewentualnie osobę z nowotworem, w stanie beznadziejnym lub przeciwnie – wymagającą leczenia! Do tego dochodzą „jedyni żywiciele” – to wszystko to są nie tylko okoliczności łagodzące, ale zmuszające do refleksji. Czy dany konkretny podejrzany – prawie na pewno przestępca może w tym stanie w jakim się tu i teraz znajduje znaleźć w więzieniu? Jaki to będzie miało dla niego skutek?

    Zastanówmy się zatem. Kobieta w 8-ym miesiącu ciąży natychmiast będzie wielkim problemem dla Służby Więziennej, a poddana stresowi może poronić – uszkodzić płód itd. Dlatego lepiej nie ryzykować – dać sankcję, ostrzeżenie, ale niech urodzi w zwykłych warunkach. Sprawiedliwość może poczekać – uwaga – nie na matkę będącą przestępcą, ale nowego człowieka, którego interesów jest zobowiązane chronić a jego interes to – bezpiecznie się narodzić! Osoby w bardzo zaawansowanym wieku to problem stary jak świat dla humanitarnego więziennictwa. Oczywiście wiek nie może być czynnikiem łagodzącym, albowiem przestępstwo to przestępstwo, ale może nakaz meldowania się na policji – byłby wystarczającym nieudogodnieniem dla takiej osoby? Osoba z nowotworem – umrze jeżeli nie będzie miała szans na leczenie, a jeżeli chodzi o leczenie nowotworu w szpitalu więziennym – to lepiej jest już nie wiadomo co, przecież pozbawianie wolności chorego na raka w istocie jest w warunkach naszej opieki zdrowotnej – wyrokiem śmierci. Tutaj na nic nie zda się udzielenie przepustki – każdy tydzień nie powstrzymywania rozwoju choroby to ryzyko. Jedyny żywiciel to nadzwyczajny przypadek podejrzanego – a zdarzają się liczne przypadki! W niektórych apelacjach nawet bardzo liczne! Więc jeżeli wypuszczamy (nie zamykamy) „na jedynego żywiciela” to dlaczego mamy wsadzić kogoś kto jawnie jest chory psychicznie albo jest mistrzem aktorstwa? W obu przypadkach zdrowy rozsądek powinien powstrzymać w ostateczności sędziego przed osadzeniem skazanego. Można przecież wydać wyrok a warunkowo zawiesić wykonanie powołując się na „kwestie humanitarne”, czy też „ład społeczny” – bo postępując humanitarnie Sąd Rzeczpospolitej daje najlepszy dowód na to że nasze państwo jest państwem prawa – a nie statystyk sądowych i ludzi w togach, którzy chcą wyjść do domu o 15:31.

    Niestety – zapamiętajcie państwo – na adwokata nie można nigdy oszczędzać pieniędzy, warto jest jakiegoś zapoznać zawczasu, tak żeby w razie potrzeby był dyspozycyjny i przeszedł się kilka razy do prokuratury i sądu. To raczej nie powinno zaszkodzić, a jego obecność daje wam możliwość upominania się o swoje prawa po ścieżce proceduralnej. Miejmy nadzieję, że za niedługo w naszym kraju będą powszechne usługi prawników abonamentowych, czyli dostępnych dla osób opłacających specjalne ubezpieczenie – na telefon.

    Jak to dobrze, że nie ma w tym kraju kary śmierci! Jej statystyki nasze sądy i prokuratury także musiałyby wypełniać!