• 16 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Młodzi zagniewani i zapłakani – skutki braku selekcji

    • By krakauer
    • |
    • 01 stycznia 1970
    • |
    • 2 minuty czytania

    Od pewnego czasu mainstreamowe media otworzyły się na różnego rodzaju wynaturzenia tzw. młodych zagniewanych, a w praktyce zapłakanych, którzy nie do końca rozumieją na czym jeszcze polega życie w tym kraju. Nikt im nie powiedział wprost że mają być pokornymi niewolnikami w systemie bez systemu, a im się by chciało nosić markowe ciuchy, pracując w miejscu, które umożliwia im kultywowanie swoich pasji w zasadzie non stop korzystając z nowoczesnych gadżetów elektronicznych i do tego oczywiście zarabiać „10 tysi” netto, za samą obecność w pracy.

    Niestety młode pokolenie za bardzo naoglądało się zachodnich lukrowanych seriali, a nawet bywało na zachodzie i zobaczyło jak wygląda lepszy świat i się im teraz wydaje, że 6,25 zł netto za godzinę pracy to mało i można tym wzgardzić!

    Niestety młodzi państwo – to nie jest kraj dla młodych ludzi, nie dla tego bo jesteście przeważnie troglodytami, ale dlatego ponieważ jesteście niezaradni. Nie umiecie się dostosować do rzeczywistości, a rzeczywistość niestety jest brutalna i szokująca, zwłaszcza zimą.

    Trzeba sobie uświadomić, że bycie Polakiem to ciągle przedmurze! Ciągłe poświęcanie się i ciągłe bohaterstwo! Po prostu w tym kraju trzeba umieć przeżyć za 6,25 zł za godzinę netto i do tego jeszcze rozwijać! Mieć dzieci i rodzinę – inaczej zdechniemy! I nikt nikomu nie pomoże, wszyscy chcą tylko i wyłącznie wszystkich okraść ze wszystkiego z czego się da. Więc dlaczego kilka setek tysięcy młodych ludzi nie może być okradziona ze swojej młodości? Dlaczego obecni 20 latkowie mają mieć lepiej niż 10 lat temu mieli obecni 30 latkowie, już nie mówiąc o horrorze jaki 23 lata temu mieli obecni 40 latkowie i starsi! Naprawdę były czasy, gdy nie było towarów na półkach a dezodoranty się woziło z Berlina Zachodniego i jakoś się udawało żyć!

    Młodzież się nie może oburzać na to, że nie ma pracy. Bowiem to, że jej nie ma jest oczywistością. Taka jest bowiem logika systemu. Jeżeli ktoś ma odpowiednie kwalifikacje i jest dobry w tym co robi a zwłaszcza kreatywny, to może bez najmniejszego problemu znaleźć pracę z marszu. Przykładowo w Krakowie – jeżeli jesteś programistą, informatykiem – miasto cię zaprasza – masz robotę jak jesteś dobry za 8-12 tysięcy brutto na dzień dobry. No ale trzeba wiedzieć co to są języki programowania i się na tym znać! A żeby to wiedzieć, trzeba było już w szkole podstawowej się interesować informatyką, matematyką i językiem angielskim – przykro mi drogie dzieci, wiem że mieliście religię i inne bzdury praktycznie nieprzydatne w życiu codziennym a na pewno już na dzisiejszym rynku pracy w tym kraju. Dlatego zamiast narzekać, że nie jesteście informatykami i się wam życie nie udało – popłaczcie sobie a potem się pomódlcie – jak umiecie i wiecie do kogo się modlicie, może to pomoże. W końcu to jest unikalna kompetencja, w którą wyposażyło was wasze państwo!

    Niestety dzisiejsze czasy wymagają przede wszystkim kreatywności. Natomiast młodzi są nastawieni głównie na formę, na odpowiednie pokazywanie się i auto prezencję. Bez kreatywności, bez zagryzienia zębów, bez oszczędzania, bez upokorzenia się i bez odpracowania „frycowego” – nie ma o czym w ogóle mówić. Przy czym jeżeli ktoś myśli, że bezpłatne praktyki na kasie w popularnej sieci marketów mogą go „ustawić” w życiu to najlepiej żeby sobie od razu dał spokój i został w domu u mamusi, ponieważ dalsze wyrażanie jakichkolwiek aspiracji może go tylko narazić na zmęczenie.

    Młodzież nie może być terroryzowana bzdurami. Musi mieć dostarczane prawdziwe i obiektywne wzorce przedstawiające prawdziwe i realne życie. To że popsuło się całe pokolenie młodych ludzi ze względu na to, że po prostu ktoś chciał na nich zarobić a nie ich porządnie wyedukować to inna sprawa – nic na to nie poradzimy. Dlatego że nie było odsiewu na maturze, że nie było odsiewu na studiach – teraz jest tak ciężko. W krajach, gdzie są normalne proporcje w systemie edukacji – młody człowiek po odpowiednich studiach – nie może się opędzić od headhunterów o ile wcześniej nie zatrudni go ktoś kogo poznał w czasie praktyk na studiach! No ale my wybraliśmy własną ścieżkę, nie robić krzywdy młodzieży, nie mówić jej prawdy – nie nazywać głupoty głupotą, trudno, teraz niech sobie poradzi na wolnym., neoliberalnym rynku, a i tak ma łatwiej niż pokolenie dzisiejszych 50-60 latków miało na początku transformacji, ponieważ im po prostu wówczas groził realny głód! Bo niczego nie było! A dzisiaj przynajmniej rozdają unijne jedzenie (przeważnie polskiej produkcji) w masowej skali!

    Niestety, czy to kogoś oburzy to nie jest nam przykro, ale taki jest system. Nie zmienimy go z dnia na dzień. Młodzi Japończycy i Koreańczycy umierają na zawały serca przed egzaminami, a wyluzowani Polacy kupują prace magisterskie na popularnym portalu aukcyjnym! Dlaczego zatem się dziwimy, że młodzi Polacy nie mają pracy? Jeżeli będą w stanie ją sobie sami wytworzyć – sami dla siebie rynek, to odniosą sukces, jak nie to nie – ot, pech i skazanie się na emigrację lub marną egzystencję bez szans na prokreację i rozwój w tym kraju – tutaj.

    Powodzenia młodzieży! Wiemy że jest wam ciężko, ale będzie jeszcze ciężej! Jeszcze trudniej! Jeszcze gorzej! A wtedy przypomnijcie sobie, że przed premierem Tuskiem był najgorszy premier w historii naszego państwa – pan Jerzy Buzek, to on zapoczątkował reformę oświaty! Przed erą pana Buzka były tylko zwykłe minima programowe! Potem reforma już wszystko wyrównała! To jemu podziękujcie za to, że nie mieliście szansy dowiedzieć się, że nie wiecie! Oczywiście nie tylko on jest winny, ale on ponosi winę symbolicznie!