- Polityka
Robienie za leszcza, czyli plan na Polskę – zostać w domu i zrobić grilla!
- By skks
- |
- 30 kwietnia 2013
- |
- 2 minuty czytania
Kilka lat temu obiecałem sobie, że dużo zrobię żeby PiS nie miał szansy rządzić, by Macierewicz z Lipińskim i Hoffmanem, by Ziobro i inne „indywidualności” nie niszczyły mojego Państwa. Zapisałem się więc do odpowiedniej „partii” i zacząłem działać. Zorganizowałem POP /Podstawową Organizację Partyjną/ w moim miasteczku, chodziłem na zebrania, dyskutowałem, rzucałem pomysły. Było super.
Po roku, dwóch, trzech okazało się, że pomysły są realizowane…ale już nie jako moje, podpisane są innym nazwiskiem. Dużym, politycznym. Władza wzięła je jak swoje, poklepała po pleckach i stwierdziła: „dobra robota, Leszku – działaj tak dalej”.
Znudziło mi się…
POP przekazałem innemu, ambitnemu działaczowi. Zarząd miejski i wojewódzki PO troszkę się zadziwił, że rezygnuję….przecież tak dobrze mi szło…. „robienie za leszcza”.
Minęło kilka lat i znowu zastanawiam się co zrobić? Na kogo głosować? Kto da mi nadzieję, że zagłosuję mądrze, że choć w części będą realizowane obietnice wyborcze, że polityk będzie odpowiedzialny za słowa, że ktoś go rozliczy, że za cztery lata nie będę musiał się wstydzić moich wyborów.
Na PiS?
Pewnie by mi ręka uschła gdybym postawił „krzyżyk” przy nazwisku jakiegoś „pisiaka”. Pamiętam Ziobrę i Kamińskiego. Pamiętam, że mój przyjaciel zmarł, bo nie doczekał się przeszczepu, bo ktoś, coś powiedział i nie poniósł za te bandyckie słowa, odpowiedzialności. Dziś już prawomocnym wyrokiem osądzono paskudną działalność CBA. I żeby nikt nie pomyślał, że jakkolwiek solidaryzuję się z panią byłą poseł/nazwiska nie chcę pamiętać/. Była winna. Ponosi za swoje czyny moralną odpowiedzialność, szkoda, że tylko moralną.
Dość mam brzozy i „poległych śmiercią bohaterską”, dość mam zamachów, dość mam Macierewicza i jego ekipy. Lecz i na to wszystko bym machnął ręką gdybym usłyszał jakiś plan gospodarczy, logiczny i spójny. Plan, który pozwoli budować nową Polskę, normalną Polskę. Planu brak. Słyszę tylko o zarodkach, in vitro, przerywaniu ciąży i dokładaniu pieniędzy z budżetu, wszystkim… tylko nie mnie. Ja, podatnik, mam na to dać.
Na PO?
Nie, nie zagłosuję na PO, bo to największa grupa nieudaczników z panami Rostowskim i Tuskiem na czele. Tyle złego ile Rostowski zrobił dla „tego” kraju to chyba nawet Gierek z ekipą nie byli w stanie. I nie pomogą wynurzenia dziwnych ludzi, tłumaczących, że zielona wyspa, że jedyny kraj z dodatnim – ciągle dodatnim – PKB. Ten dodatni PKB odbijać się nam będzie, czkawką, dziesiątki lat. Długi zaciągnięte przez tych świetnych „Piarowców” spłacać będą jeszcze moje prawnuki. A mieli szanse zreformować kraj, uprościć podatki, potanić państwo, zbudować państwo obywatelskie. NIE ZROBILI NIC. Kilka lat minęło….kto przypomni mi jakieś WAŻNE ustawy przyjęte przez ten Sejm. Dobrze zrobione ustawy…
Na SLD?
Nie, bo nie mają nic do powiedzenia poza frazesami. I nie dlatego, że to spadkobiercy jedynie słusznych idei. Zasłużenie zapomnianych. Dlatego, że nie mają porządnego pomysłu na Polskę. Lewicowego, ludzkiego…
Na PSL?
Nie, bo nie będę popierał „kolesiostwa”, nepotyzmu, etatyzmu, bycia przy żłobie za każdą cenę.
Na Palikota?
Nie, bo nie znoszę śmieszności w ważnych sprawach a ten cały ruch jest śmieszny.
Na Europę Kwaśniewskiego….
Wątpię bym się odważył. Nie wiem co by musieli zrobić, kogo przyjąć, jaki plan przedstawić bym uwierzył.
Mam zostać w domu?
Zrobić grilla i wypić piwo?