- Ekonomia
20-30% stopy zastąpienia
- By krakauer
- |
- 01 stycznia 1970
- |
- 2 minuty czytania
Czy wyobrażacie sobie państwo czytelnicy, że wasza przyszła emerytura – dla obecnych 20,30 i 40-to latków będzie wynosić nie więcej niż pomiędzy 20-kilka % a 30-ci kilka % waszej ostatniej pensji? Dzisiaj stopy zastąpienia sięgają nawet i 80 % w przypadku niskich zarobków, ZUS wypłaca emerytury w ten sposób, że osoba, która zarabiała 1500 zł minimalnej pensji otrzymuje około 1100-1200 zł emerytury i jest szczęśliwym i zamożnym emerytem. W zasadzie poziom życia takiej osoby szczególnie się nie pogarsza, ponieważ odpadają koszty związane z transportem regularnym do i z pracy, jak również żywieniem się poza domem, czy też zakupem ubrania „wyjściowego”. W przyszłości – osoby z pensjami minimalnymi mają mieć właśnie około 30%! Nic więcej! Będzie to oznaczać wypłacanie emerytury na poziomie około 500-600 zł od poziomu minimalnej obecnie pensji 1600 zł z groszami (pod warunkiem, że uznajemy za bazę kwotę brutto).
Czy wyobrażacie sobie państwo domknąć swój budżet – swoje potrzeby w 30% swoich obecnych dochodów? Po pierwsze będzie to miało dramatyczne konsekwencje osobiste – ludzie nie będą mogli się odnaleźć, skończy się to falą krzywdy ludzkiej a nawet samobójstw. Żebranie na ulicach będzie w Polsce za 20-30 lat czymś standardowym, a przekopywanie śmietników będzie równoznaczne z wyjściem na spacer. Po drugie spadek siły nabywczej emerytów, jako najznaczniejszej grupy konsumenckiej spowoduje silne zawahania na rynku w skali makro. Emeryci przestaną być stabilną grupą generującą znaczny popyt konsumpcyjny w wielu segmentach rynku.
Wiele to zmieni, oczywiście stopniowo – będziemy obserwować wykruszanie się mieszkańców miast, – ponieważ nie będzie ich stać ekonomicznie na utrzymanie się w warunkach, jakie mieli przez lata. W modzie będą znowu malutkie – jak najmniejsze, – ale gwarantujące samodzielność i niezależność mieszkania. W przeciwnym wypadku – ludzie będą się do siebie nawzajem przenosić, żeby zmniejszyć koszty utrzymania infrastruktury. W skali mikro początkowo spowoduje to poprawę warunków, jednakże puste mieszkania żeby znaleźć na siebie popyt – będą musiały dramatycznie obniżyć cenę najmu. Będzie to oznaczało, że wynajmowanie mieszkań być może będzie nieopłacalne, ponieważ nikt nie będzie chciał ich wynajmować a rynek wymusi obniżenie cen.
Można się z tego śmiać, jednakże działać trzeba już dzisiaj, gdyż każdego roku zbliżamy się do stanu przyszłego klinczu i absolutnej klęski, należy zacząć oszczędzać już teraz – już dzisiaj obecnie. Trzeba zastanowić się nad paradygmatem zabezpieczenia społecznego. Czy mają znaczenie osobiste zasługi, czyli kto i ile zarabiał – na ile powinien otrzymywać więcej, czy też odwrotnie nie mają one znaczenia w obliczu faktu, że dominująca większość uprawnionych do świadczeń będzie je otrzymywać w wysokości niepozwalającej na względnie samodzielne funkcjonowanie.
Jeżeli bowiem zdecydujemy się na rozwiązanie uzupełniające w postaci dopłat budżetowych dla „pokolenia ofiar transformacji”, które nie będą w stanie się utrzymać z porażająco niskich świadczeń. To wówczas będziemy mieli system w istocie przypominający system wsparcia socjalnego. Wszyscy będą otrzymywali jakieś dopłaty z budżetu, do poziomu emerytury uznanej za poziom minimalny. Takie zorganizowanie systemu jest po prostu pewne, ponieważ wymuszą to politycy popierani przez coraz liczniejszą i niezadowoloną większość, właśnie tych, którzy płacili podwójnie w czasie transformacji.
Zagadnieniem i wyzwaniem będzie – skąd państwo weźmie na te dopłaty? Najprościej będzie oczywiście zabrać „górkę” specjalnym systemom emerytalnym i uprawnionych w ten sposób” do wyższych świadczeń stopniowo wygaszać zrównując ich świadczenia – mniej więcej ze średnią. W mniej korzystnym scenariuszu będzie to oznaczać nawet sięgnięcie po wypłaty dla obecnych emerytów, to znaczy zmniejszanie nawarstwionych przez lata przywilejów. Być może uda się wówczas doprowadzić ogólny poziom przeciętny emerytur na około 50% stopy zastąpienia, co byłoby wielkim osiągnięciem socjalnym naszego państwa. Prawdopodobnie ten poziom zaakceptuje społeczeństwo.